Miałem taką sytuację, że moja znajoma na domowej imprezie dosłownie rzuciła się na mnie i zaczęła mnie całować. Powiedziałem, że nie chcę i że nie mam ochoty i odepchnąłem ją od siebie, a ta zrobiła się po tym tylko jeszcze bardziej stanowcza w swoich zapędach. I teraz najlepsze. To jest laska, która w mediach społecznościowych co chwilę wrzuca jakieś teksty o tym, jak to mężczyźni ją napastują i że #metoo, i opisuje sytuacje, w których rzekomo była napastowana seksualnie.
Ogólnie wydźwięk tego, co pisze, jest taki, że mężczyźni to seksistowskie świnie, które nie rozumieją słowa "nie" i traktują niewinne kobiety jedynie jak obiekt seksualny.
Następnego dnia opisała też sytuację ze mną, pisząc, że to ja się do niej dobierałem i że ona sobie z tym doskonale poradziła, bo zna swoją wartość i bla, bla, bla...
Dodaj anonimowe wyznanie
No nie poradzisz. Osobniki zaburzone występują u obu płci. Mniej więcej po równo.
podwójne standardy