#fU3cn

Zawsze wierzyłam w miłość. Zastanawiam się dziś, czy ona naprawdę istnieje? Dobry związek, który przerodził się w małżeństwo, dziś wisi na włosku. Po 11 latach wspólnego życia, a 6 latach małżeństwa, dziś słyszę, że to koniec? Dwójka dzieci małych, które nie rozumieją, dlaczego tatuś opuszcza dom z walizkami. A tatuś opuszcza dom, nie oglądając się za siebie. Wychowałam się na bajkach Disneya, gdzie miłość znaczyła więcej niż wszystko. Przysięga ślubna jest dla mnie najważniejsza na świecie – na dobre i na złe, tego chciałam się trzymać do końca świata. Bo przecież to miało mieć duże znaczenie. Nie wiązałam się z przypadku czy przymusu. Zawsze byliśmy dobrze dobrani, dopasowani. Rozmawialiśmy zawsze o problemach, mało co się kłóciliśmy, zawsze dawaliśmy sobie przestrzeń na wyjścia osobno, jak i wspólne. Zawsze wspólne hobby, siłownia była naszym wspólnym zainteresowaniem, ale osobno hobby też mieliśmy. Można by rzec, życie idealne. Ja, starająca się dbać o siebie jako kobieta. Ale to nic nie dało, w końcu Angelina Jolie też została zdradzona. I to pojawiające się pytanie: czy kiedyś będzie żałował, że zostawił? Czym jest miłość? Czy ona w ogóle istnieje? A może faktycznie miłość polega na tym, że na początku jest pięknie, a później jest się razem, bo po prostu się jest. Świat rozwalony na milion kawałków. Nigdy lepiej nie będzie, bo przecież ślad na sercu zostanie do końca życia. Rozbita rodzina to dla mnie największa porażka w moim życiu.
Postac Odpowiedz

Współczuję. Ja też zawsze jestem za tym, żeby ratować rodzinę. Czasem się nie da, ale trzeba próbować. U Ciebie nie było tej próby... Przykro mi. Trzymaj się jakoś. Masz dzieci, które Cię kochają i potrzebują. To jest teraz Twoja rodzina, mimo, że męża już nie masz, to nie jesteś sama.

Darksailor Odpowiedz

Miłość to olbrzymia odpowiedzialność to chęć ofiarowania się bezgranicznie drugiej osobie, to coś ......... czego już chyba na świecie nie ma.
W dzisiejszych czasach ludzi owładneły najgorsze cechy:
Chciwość
Pycha
Duma
Zazdrość
Wszystko spotęgowane FB i Insta.
Jako wzorce młodym osobom wkładane są łopatą do głowy rady jak wykorzystać wszystkich dookoła dla własnych zysków.

BOGUSŁAW LINDA: "Żyjemy w czasach, w których kurestwo wzbudza zachwyt, a cnota śmieszność".

Kiedyś czytałem jakiś artykuł o powstańcach warszawskich i utkwił mi w głowie jeden cytat jakiejś małej akuszerki która poszła na pewną śmierć
"Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba..."
To jest altruizm!!! i wzór do naśladowania.
Takich ludzi nam brakuje.

ArabellaStrange

To cytat z Danuty Siedzikówny, „Inki”.

TakaOna100 Odpowiedz

Nad związkiem i miłością trzeba pracować, żadna z bajek Disneya nie pokazuje tej pięknej i romantycznej miłości 10 lat po wspólnym życiu.
To są nierealne wyobrażenia, na których się wychowaliśmy i trzeba o nich zapomnieć, bo nie mają nic wspólnego z rzeczywistością
Porozmawiaj na spokojnie z mężem, wyjdzie poza dom i własne otoczenie, może uda się wam wspólnie ustalić co się wydarzyło…

upadlygzyms

Mam takie podejrzenie, że oparcie wyobrażeń autorki na temat miłości o bajki Disneya, mogło być źródłową przyczyną opuszczenia jej przez męża.

3210

Dokładnie, wszyscy pocieszają autorkę a nie wiemy nic o jej małżeństwie.

MaryL2 Odpowiedz

To nie jest Twoja porażka! Masa osób zamieniłaby się z Tobą, żeby mieć dwójkę dzieci i chociaż wspomnienia z własnego ślubu. Może to będzie brutalne, ale statystycznie były małe szanse na to, że Twój związek będzie szczęśliwy i na dobre i na złe. Nie podoba mi się to, w którą stronę zmierza świat, od matek i żon wymaga się coraz więcej. Dlatego może lepszym wyborem jest jednak być samemu, niż być w nieszczęśliwym związku? Masa kobiet przyznaje, że po rozstaniu mają więcej czasu dla siebie, mniej obowiązków, lepiej śpią. Wiadomo, że dziura w serduszku zostaje, i będąc samą już zawsze będzie się odczuwało brak mężczyzny. Ale jeśli nie trafiło się na dobrego, to chyba lepiej być samą.

To dobrze o Tobie świadczy, że wymieniasz te wszystkie rzeczy, które według Ciebie grały. Widać, że w trakcie małżeństwa się nad tym zastanawiałaś. Mnóstwo osób piszących tu o rozstaniu w ogóle nie uwzględnia w wyznaniu takich aspektów. Ale jak zawsze brakuje mi opisu drugiej strony. Czy mąż mówił czemu odchodzi, co czuł? Czy zgłaszał jakieś problemy?

Dragomir

Od mężczyzn też się wymaga coraz więcej. Utrzymania, mimo że coraz trudniej z jednej pensji utrzymać rodzinę i dom, oraz, nie ukrywajmy, kupić jak się nie odziedziczyło albo nie dostało w prezencie choćby małego mieszkanka. To najlepiej własna firma, bo musi być odważny, zaradny. Ale najlepiej taka, żeby inni tam pracowali a on miał czas dla rodziny. Bo dzieci są też jego, więc prócz tego że pracuje musi się jeszcze nimi zająć. No i ogarnianie domu, połowa obowiązków. Ale jak coś z autem albo z dachem czy płotem, to już są jego obowiązki, tu już podziału nie ma.

Piekło mężczyzn ;)

Darksailor

@Dragomir
To już nie są wymagania to obowiązki!
Ma być i koniec inaczej od razu zaczyna się płacz, że związałam się z nieudacznikiem.

Dragomir

Jednak moja mama miala rację co do ciebie. Popatrz na moją siostrę i jej męża, jaki jest zaradny. Dwie firmy, nieruchomości na wynajem, inwestycje, gra na giełdzie i kopie bitkojny, a do tego weźmie dzieci na spacer a ona ma czas na kosmetyczkę, paznokcie i fryzjera. Raz w tygodniu obiad w drogiej restauracji. A ty 10 godzin w pracy z dojazdami i nawet oszczędności nie mamy. Jak nam się auto rozleci to zostanie autobus.

Notaka

Nikt już nie oczekuje od mężczyn "utrzymywania". Po prostu chodzi o to, aby małżeństwo wspólnie dzieliło obowiązki. Jeśli kobieta ma cały czas zajmować się domem, to naturalne jest, aby mężczyzna zarabiał (co też nie jest najlepszym rozwiązaniem, bo np kobieta nie ma wtedy urlopu), no za coś żyć muszą. Ale obecnie większość kobiet też ma prace, więc nie oczekują już utrzymywania całej rodziny, tylko przejęcia obowiązków domowych. Bo chyba nie uważasz za sprawiedliwe aby i kobieta i mężczyna pracowali zarobkowo a w domu pracowała tylko kobieta ?

Dragomir

Jeżeli ktoś wymaga by kobieta zrobiła wszystko w domu, a do tego pracowała zawodowo sam zajmujac się jedynie pracą to jest to tak samo sprawiedliwe, jak żądanie od mężczyzny utrzymywania i dawania pieniędzy na każdą zachciankę przy całkowitym braku chęci podjęcia pracy zarobkowej przez kobietę. Obowiązki powinno się dzielić, jestem za.

Notaka

No tak. Chyba, że jest umowa, że on zarabia pieniądze a ona zajmuje się domem, wszak dom to też praca.

Dragomir

Umowa oznacza, że strony się zgadzają i akceptują to. A niedopowiedzenia rodzą nieporozumienia.

MaryL2

@Dragomir, rozumiem, że znajdziesz takie kobiety, które tego oczekują. Ale zakładanie, że to standard jest oderwane od rzeczywistości.

Wg Ciebie od mężczyzn wymaga się:
- utrzymania - jednak kobiety w ogólnej liczbie bezrobotnych stanowią tylko 53%. Jeśli odejmie się te wioski w których nie ma żłobków, to jest 50-50
- kupna domu - ludzi w Polsce zwyczajnie nie stać, żeby jedna osoba kupiła dom, nie mają zdolności kredytowej. Tu nie mam statystyk, ale wystarczy się rozejrzeć
- własnej firmy - własną firmę ma 13% pracujących kobiet vs 23% pracujących mężczyzn. To nie jest dramatyczna różnica, a na pewno nie można powiedzieć, żeby było to standardem, że facet musi mieć
- połowy obowiązków domowych - już pomijając statystyki, jak można mówić, że mężczyznom jest gorzej, bo wymaga się POŁOWY obowiązków domowych 🤦‍♀️
- naprawa auta, płotu - są to prace rzadkie, raz na ruski rok, i raczej świat zmierza w tą stronę, że te rzeczy zlecane są mechanikom, majstrom itd. Nawet nowe auta są projektowane tak, że nie możesz sam sobie naprawić. Więc w jaki sposób dochodzi tu obowiązków z czasem? I wgl jeśli chodzi o pracę typu wkręć żarówkę, złóż stolik, pomijając, że najczęściej pary robią to razem, to są to prace bardzo rzadkie. My też takie mamy np przygotuj wigilię, upiecz dzieciom ciasto do przedszkola, wyprasuj zasłonki, przyszyj guzik.

MaryL2

Tak że Twoje przykłady, @Dragomie, są trochę z dupy, może w twojej głowie ma to sens, może na Ciebie otoczenie nakłada taką presję i bardzo się tym przejąłeś (co w sumie dobrze o tobie świadczy). Ale jest to mocno oderwane od rzeczywistości i dotyczy ułamka społeczeństwa. Natomiast kiedy my mówimy, że mamy coraz więcej wymagań od społeczeństwa, no to zwykle dotyczy to prawie 100 % kobiet. Np musisz się malować - prawie 100% się maluje, liczba ta rośnie. Musisz pracować - prawie 100% pracuje, liczba ta rośnie. Musisz zajmować się dzieckiem, wykonywać połowę lub więcej obowiązków domowych - prawie 100 %. Studia - liczba kobiet po studiach rośnie, i liczba stanowisk w „damskich” zawodach gdzie wymagane są studia rośnie, gdzie kiedyś tego nie oczekiwano. A biologia nam się nie zmienia, dalej mamy tyle samo lat, żeby urodzić, założyć rodzinę.

Nie chcę Cię krytykować, mam nadzieję, że tego tak nie odbierasz. Możesz walczyć o prawa mężczyzn, to jest spoko, ale zweryfikuj może swoje poglądy z rzeczywistością. Jest masa facetów, infouencerów walczących z tematami, które REALNIE dotykają mężczyzn. No i pozwólcie kobietom walczyć o swoje. Bo widzę tendencję, że pod każdym tematem gdzie ktoś pisze „oj, rozumiem Cię siostro, ciężko nam, kobietom” to pojawia się ktoś kto krzyczy „a nam facetom bardziej! A sądy, a emerytury”. I nawet powspierac sie nie można.

Ciomak Odpowiedz

Skoro było tak idealnie to dlaczego nie jesteście dalej razem mimo małych dzieci? CO się wydarzyło? Od tak się spakował i powiedział radź sobie sama?

No tak mi śmierdzi brak powiedzenia o co poszło, że aż czuje że cała historia jest zmyślona...

HansVanDanz Odpowiedz

Miłość jest wtedy, kiedy dwoje kocha nawzajem. Ty mogłaś kochać, co nie znaczy że to działało z drugiej strony.

ArabellaStrange

Jednostronna miłość też istnieje. Tylko nie wystarczy, żeby utrzymać małżeństwo.

Dalie Odpowiedz

Istnieje miłość prawdziwa, aż po kres dni. Romantyczna również. Trafiłaś na.takiego człowieka. Brutalnie, po prostu. Ludzie są różni. Moja ciotka bedzie miec juz z.70 lat, gdzies.lewnie 50 jest w.małżeństwie. mają 7 dzieci. Wujek nadal jest w.nią zapatrzony, a.ona.w.niego, nawer jeśli tego nienpokazuja yo widać to w.czułych spojrzeniach, drobnych czynach i drobnych "pamiętaniach" co lubi to drugie. Choćby robienie kawy z trzech łyżeczek, do jednego centymentra przed końcem szklanki na dolanie mleka. Miłość istnieje, trzeba dobrze wybrać. A to jest piekielnie.trudne, bo i ludzie.sie czasem zmieniają, a niektórzy w.ogole.

NAUS Odpowiedz

Miłość istnieje dopóki opłaca się każdej ze stron bardziej niż alternatywy.
Czy będzie żałował? Nikt tego nie wie, ale bezpieczniej i lepiej zawsze jest przyjąć, że nie i zacząć organizować życie w inny sposób.

Notaka

"Póki się opłaca" to nie miłość

Dalie

Po Twoich czasami ostrych i brutalnych (nawet jeśli dobrych,.ale.nie.zawsze) komentarzach odnosiłam wrażenie, że brak Ci miłości w.życiu. ale.nie.tej romantycznej, sekualnej, tylko tej kochania świata i siebie, rodziny. Ten komentarz mnie w tym utwierdził. To nie ironiczny czy jakoś.inCzej chamski komentarz (mój), ale.to co zauważyłam. Każdy z nas.ma.swoje.doświadczenia które nas.kształtują.

Miłość interesowna to nie miłość. To kalkulacja. Nie.wiesz czym jest miłość.

Dragomir

Dalie, możesz mieć rację, ale byłoby bardziej czytelne gdyby interpunkcja spełniała swoją rolę, a nie była przypadkowa. Chyba że masz problemy z małą motoryką, to wtedy usprawiedliwione.

Dalie

Dragomir, walczę z telefonem, który jest prześciowy xD. Po 10, gdy dostanę pieniądze i kupię telefon, będę łatwiejsza w odbiorze.

Dodaj anonimowe wyznanie