#fIITc

Okres liceum nie był najszczęśliwszym w moim życiu. Problemy hormonalne, z którymi musiałam się zmierzyć sprawiły, że moja waga mocno podskoczyła do góry, a ciało pokryły włosy. Prawie wszędzie, dosłownie.

Czułam się z tym okropnie, a że było to dobre 9 lat temu, zabiegi usuwania laserowego nie były jeszcze tak popularne i łatwo dostępne jak obecnie. Męczyłam się w mniej widocznych miejscach maszynkami, na twarzy woskiem, żeby tylko jakoś się tego pozbyć, ale tempo odrastania było tak straszliwe, że nieraz w biegu zapomniałam o jakimś zabłąkanym włosie. Rąk nie depilowałam wcale, nie wyglądały jakoś mega tragicznie, ot, jasny meszek, ale jednemu chłopakowi z klasy to wystarczyło do ciągłych docinek i wytykania palcami, nawet kiedy doszłam już do wprawy w depilacji i po widocznych włosach pozostało już tylko wspomnienie, bo udawało mi się bez problemów usuwać dokładnie wszystko.

Po skończeniu średniej wyprowadziłam się do innego miasta, skończyłam studia, wyszłam za mąż, złapałam pierwsze zawodowe doświadczenia i razem z mężem wróciłam w rodzinne strony szukać pracy.

W czasie studiów wreszcie trafiłam na dobrego lekarza, unormowałam sobie wszystkie wyniki, zaczęłam chodzić na basen i zbędne kilogramy i brzuch będący moją zmorą zastąpiły delikatnie zarysowane mięśnie.

Złożyłam podanie do pewnej firmy, zostałam przyjęta i już po kilku dniach okazało się, że kolegą z sąsiedniego pokoju jest... tak, mój licealny prześladowca.
Nie poznał mnie, nie skojarzył też nazwiska, które przyjęłam po mężu.
Od razu zauważyłam, że wpadłam mu w oko, zaproszenia na kawę i podwożenie do domu były niemal codziennością...

Po dwóch tygodniach takiej zabawy, wraz z przyjaciółką, jedną z garstki licealnych znajomych, postanowiłyśmy zrobić mojemu nowemu adoratorowi małego psikusa. Zebrała kilku znajomych, w tym jego, na małe spotkanie, oficjalnie w celu odnowienia kontaktów. Kiedy wszyscy już się zebrali, przyjaciółka oznajmiła, że trochę się spóźnię, czego mój amant-prześladowca oczywiście nie pozostawił bez obleśnego komentarza.
Nigdy nie zapomnę jego miny i czerwonej twarzy, kiedy otworzyłam drzwi w podkreślającej moje wysportowane ciało czarnej krótkiej sukience, tak samo jak nigdy nie zapomnę liścia, którego dostał od innej klasowej koleżanki, kiedy w tym samym momencie oblał ją z wrażenia winem.

Ze spotkania szybko zwiał, tak samo jak z mojego oddziału w biurze. I nigdy więcej nigdzie mnie nie zaprosił, choć wcześniej roztaczał przede mną wspaniałe perspektywy wspólnego życia. ;)
HansVanDanz Odpowiedz

Zwolnił się i uciekł w Bieszczady, bo przyszło mu pracować obok kobiety, której dokuczał w szkole średniej?
No tak, brzmi autentycznie.

upadlygzyms Odpowiedz

Zasadniczo są dwa typy tego rodzaju fantazji.
Jedna grupa poraża pięknością a druga zamożnością.
Kto zgadnie, jaka jest najczęstsza cecha wspólna osobników wewnątrz tych grup?

Dodaj anonimowe wyznanie