#esNb0
Dziś się na mnie śmiertelnie obraził, bo jego rodzina wzięła moją stronę i go wyśmiała.
Skąd się dowiedzieli?
Bo poszedł się na mnie poskarżyć.
Teraz ma problem, że on ich zna całe życie i to jego bliscy, a ja jestem tylko dziewczyną, z którą jest od dwóch lat...
Muszę poważnie przemyśleć ten związek, skoro jestem „tylko”.
A gdzie byla ta rodzina jak trzeba bylo panicza uczyc takich rzeczy? Poza tym z jednym sie nie zgadzam - ten podzial nie powinien byc rowny, tylko sprawiedliwy. A zwiazek powinnas przemyslec nie ze wzgledu na urazone ego, tylko ze wzgledu na to, ze twoj partner to jakas sierota nieprzystosowana do doroslego zycia.
To raz, a dwa sa ze soba 2 lata i zamiast od razu czegos wymagac to przyzwyczaila do zycia, jak w domu, a teraz nagle to przeszkadza? Z niektorymi trzeba krotko i na temat, albo wdrazac powoli, ale wdrazac, a nie z dupy wywalic, ze nic nie robi. Chlop szok przezyl, ze tak mozna 😉
W sumie rzadko się zdarza, żeby rodzina partnera murem stanęła za kobietą, a nie synem. Może więc naoglądał się za dużo materiałów o smalcach alfa.
Facet nie ma Ci pomagać w obowiązkach, tylko po prostu wypełniać swoje obowiązki domowe. A jak uważa to za pomoc, to w przyszłości będzie tylko gorzej. I jeszcze lata na skargę do rodziny, daj spokój. Znajdziesz lepszego.
Jakie "pomagać"? Nie ma "pomagać" tylko ma zwyczajnie sprzątać swój własny syf.
Jak chce sprzątaczki to niech taką sobie zatrudni.
Jeżeli pracuje tylko jedna osoba w związku to rozumiem, że ta bez pracy ogarnia większość rzeczy w domu.
Ale w tej sytuacji? To jest Wasz wspólny obowiązek a nie wyłącznie Twój i on tym "pomaganiem" nie robi żadnej łaski.
Przestań mu w ogóle sprzątać na dwa tygodnie i powiedz, że nie masz czasu na "pomaganie mu" w ogarnianiu jego własnej dupy :-)
Jeśli obie osoby pracują w takim samym wymiarze godzin, to obie osoby po równo dbają o dom. Proste i logiczne. Jeśli ktoś tego nie rozumie to nie nadaje się do związku.
No to królewicza zagonić do prac domowych. Zresztą, co to za problem posiłki sobie zrobić, sprzątać raz na jakiś czas, umyć toaletę, łazienkę, raz na tydzień, czy puścić roboto odkurzacza, a raz na miesiąc przejechać dogłębnie dywany zwykłym??
Serio, to jest post na anonimowe? Rzygać mi się chce czytając jakieś g¤wno w stylu "a mój chłopak to i tamto".
Najlepiej to go rzuć i idź na terapię u psychologa.