Dzisiaj w nocy zasnąłem z gumą w buzi, a guma wypadła mi na poduszkę i położyłem się na niej. Obudziłem się późno w nocy, chcę podnieść głowę — no nie da rady! W końcu się udało. Wyczułem z boku głowy gumę, a że było późno w nocy i zaspany nie bardzo wiedziałem, co zrobić, to na czuja wyciąłem włosy.
Guma przykleiła mi się tylko do prawego boku głowy, włosy odrosną, ale przez następny miesiąc i tak będę chodził z łysą dziurą po boku głowy.
Skomentuję to słowami: jestem idiotą.
Dodaj anonimowe wyznanie
Niedawno dziecko zasnęło z żelkami w ustach i niestety już się nie obudziło. Doszło do zadławienia. Tak że historia z gumą nie skończyła się tak najgorzej.
Ciesz się że jesteś idiotą a nie martwym idiotą, guma idealnie wpasowuje się w tchawicę, dodając do tego porę nocną - zerowe szansę na ratunek
nie lepiej było ściąć sie na łyso?
Albo bardziej szaleńczo, użyć ciepłej wody.
Nie mógł podnieść głowy, przez poduszkę...