Jakiś miesiąc temu z mojego zeszytu do fizyki zrobiłem sobie podkładkę pod drzwi, by nie trzaskały, gdy jest przeciąg.
Nigdy nie miałem bardziej skutecznej podkładki pod drzwi.
A kiedyś myślałem, że fizyka mi się w życiu nie przyda :D
Dodaj anonimowe wyznanie
Zeszyt do fizyki, to nie fizyka.
znasz słowo przenośnia?
Wszystko dookoła nas, to fizyka :)
Trzeba być kretynem by stwierdzić, że fizyka do niczego się nie przydaje. Czy dosłownie, czy w przenośni.