#cmZZn

Historia wydarzyła się, kiedy telefony komórkowe były luksusem, miałam wtedy 5 lat. Moja mama miała jakiś poważny problem, nie pamiętam, o co dokładnie chodziło, ale było to tak ważne, że postanowiła zadzwonić do ojca do pracy, żeby mu o tym opowiedzieć. Zadzwoniła i poprosiła do telefonu Darka, była przy tym tak roztrzęsiona, że zapomniała dodać nazwiska, a w pracy było dwóch panów o takim imieniu.
Mama żaliła się przez telefon około pół godziny, co jakiś czas powtarzała, że słyszy, że też się przejął, bo ma dziwny głos. Ja przez ten cały czas prosiłam, żeby dała mi do telefonu tatę, bo też chcę z nim porozmawiać, ale mama mnie ignorowała.

Gdy tata wrócił z pracy, okazało się, że o tym wielkim problemie opowiadała innemu Darkowi, który o dziwo nie zorientował się, że to nie jego żona.

Mogła posłuchać dziecka i dać „tatę” do telefonu, bo drugi pan Darek nie miał dzieci, więc pomyłka prawie od razu wyszłaby na jaw :D
HansVanDanz Odpowiedz

Cóż to za praca, że ktoś może odstąpić od zajęć, by pogadać sobie pół godziny przez telefon?
Urząd miasta?

JoseLuisDiez

Chyba taka, w której odbiera się telefony i nikt nie podsłuchuje, że rozmowa nie jest w celach służbowych.

idaho

przychodnia NFZ

Dodaj anonimowe wyznanie