#cfP2Z

Niepokoi mnie zachowanie mojego kolegi, z którym kiedyś miałem wspólnie iść do burdelu gdy skończymy 18 lat.

Oczywiście zrezygnowaliśmy obaj i aktualnie minęło ponad pół roku odkąd jestem pełnoletni. Ale wyznanie nie o tym tylko o jego niepokojącym zachowaniu.

Niedawno mi się pochwalił, że udało się jemu wejść w relację friends with benefits, na początku byłem z niego dumny i podziwiałem go za to. Ale ujawnił mi po pewnym czasie, że jego znajoma, którą posuwa ma stwierdzoną dwubiegunowość i on to wykorzystuje. I nie chodzi tylko o to, że dzięki temu ma zapewnione zaspokojenie swoich potrzeb seksualnych, ale także bawi się jej emocjami.

Jak chce ją do czegoś zmusić, albo jej czegoś zabronić to wystarczy, że ją zwyzywa, a ona przeprasza za to, że chciała postąpić inaczej niż jaśnie pan sobie życzy. Sam nawet opowiadając o tym mi powiedział "hehe kurwa mam ją na smyczy".

Aż ciężko mi uwierzyć, że ktoś kogo wcześniej uważałem za przyjaciela tak perfidnie wykorzystuje jej dwubiegunowość.

Próbowałem mu uświadomić jak straszne jest jego zachowanie, a on tylko odpowiedział "pewnie mi zazdrościsz, ale i tak ci życzę żebyś trafił na taką alternatywkę, która ci się podporządkuje".

Nie ma żadnych dowodów na to, że jego opowieści są prawdziwe, więc liczę na to, że wszystko to jego zjebane fantazje bo wcześniej bym nawet nie pomyślał, że ma takie skłonności.
Quakie Odpowiedz

Przykro mi, niestety spora część "piwniczaków" tak kończy. Dlatego jest na nich taki hejt.
Cieszę się, że widzisz, że takie zachowania są złe i że się rozwijasz 😊

Megg16 Odpowiedz

Przecież niedawno był tu taki gwiazdor co radził innym iść na imprezę i "przelizać" pijaną laskę która nie będzie ogarniała co się dzieje. A jaki był dumny że na to wpadł... normalnie coach dla przegrywów.

Jak do ściany... przecież też byłem naj*bany i nie ja zainicjowałem. Byłem w takim stanie, że sam nie ogarniałem na początku co się dzieje, a kiedy zrozumiałem co się właśnie stało to było miejsce tylko dla mojej satysfakcji. On wykorzystuje jej chorobę na każdym kroku samemu nie mając choroby i robi wszystko z premedytacją. Jakby było tak, że tylko chciała fwb, a on by się zgodził to by nic złego nie zrobił.

Megg16

Normalnie nie wierzę... "wywołać wilka z lasu" to za mało powiedziane. Ale skoro to Ty gwiazdo, to co tu się dziwić. Co jest, jak Ty korzystasz z okazji to jest fajnie, a jak inni to już "jak tak można" i nagle Ci się na umoralnianie zebrało? Widzę, że kolegów masz równie fajnych co Ty sam. Trafił swój na swego.

Chodzi mi o fakt, że ją sobie całkowicie podporządkowuje czyli zabrania czegoś i nakazuje jej i to jest właśnie to wykorzystywanie. Samo przyjęcie propozycji wejścia w fwb kiedy było to z jej własnej woli nie jest wykorzystywaniem. Gdyby jej narzucił fwb wiedząc o chorobie to by było wykorzystywanie i w tym przypadku wykorzystanie seksualne.

Naucz się lepiej czytać ze zrozumieniem bo na początku wyznania było, że go podziwiałem dopóki nie dowiedziałem się, że wykorzystuje dwubiegunowość.

StaryCap

Nie śledzę już tych perypetii tutaj. Ale jak pamiętam, to nie Anon wypisuje o tym że walenie konia jest zle i że on tego nie robi, a teraz czytam że przelizuje pijane laski na imprezach, a jego koledzy wykorzystują laski z zaburzeniami? I ten koleś szerzy postawę że masturbacje to zło? Chyba że osoby mylę.

Byłem nałogowym koniobijcą i pod koniec grudnia stuknie już rok mojej wolności od nałogu. Nie uważam, że zawsze bicie konia jest złe, ale zbyt częste (najczęściej połączone z pornografią) może u każdego zj*bać układ nagrody w mózgu. Jak ktoś jest uzależniony to powinien się uwolnić od nałogu. Powtarzam po raz n-ty, że nie uważam tak z przyczyn religijnych bo jestem ateistą.

Nie wszyscy moi koledzy okazali się takimi ch*jami tylko jeden z nich, a jeśli chodzi o mnie to tylko raz się przelizałem i od tej pory nie byłem w klubie. Znajomi już nie chodzą do klubów, każdy obecnie woli się napić u kogoś i dostosowałem się. Ale gdyby znowu było jakieś wyjście do klubu to też bym poszedł.

Megg16

"Na przelizanie się jest prosty sposób, sam nie wiedziałem, że to może być tak łatwe. Wprawdzie udało mi się to całkiem niedawno bo jeszcze w maju jakieś 2 tygodnie po moich 18 urodzinach. Wystarczy pójść do klubu, naj*bać się, trafić na jakąś nieznajomą na parkiecie (na 95% też będzie zrobiona jak większość ludzi w klubie) i przyjdzie bez problemu." - kopiuj/wklej. Proszę bardzo, gdyby ktoś nie natrafił wcześniej na tę genialną radę. Tam na koniec było jeszcze "czekam aż znowu tam pojedziemy" :)

To prawda, napisałem taki komentarz. Jednak nie wzięłaś pod uwagę, że to komentarz sprzed jakichś 5 miesięcy. W moim wieku ludzie szybko się zmieniają, a idealnym przykładem jest fakt, że 2 lata temu cały czas siedziałem w domu. Nawet w ciągu kilku miesięcy można w dużym stopniu dojrzeć mentalnie i tak jest też w moim przypadku. Już nie ma tak, że nie mogę się doczekać aż znowu pojedziemy do klubu, pewnie jeszcze będzie jakaś okazja, ale nie jestem już zafiksowany na tym punkcie.

Megg16

2 komentarze wyżej "ale gdyby było znowu jakieś wyjście do klubu to bym poszedł". Dojrzałeś? Wiesz w ogóle co to znaczy?
Przyznałabym że dojrzałeś, bez względu na to czy minęło 5 miesięcy, 5 dni czy 5 lat, gdybyś napisał że żałujesz tego, wstyd Ci za to czy coś w tym stylu. Ale Ty lecisz w kulki że tego nie napisałeś, nie to miałeś na myśli, a jak się okazuje że dalej wykręcać się nie da to zaprzeczasz sam sobie. Nie wydoroślałeś, jesteś żałosnym, kłamliwym degeneratem. Od takich to oby jak najdalej.

Zobacz więcej odpowiedzi (1)
Gosik Odpowiedz

Osobiście uważam, że Twój kolega jest zakompleksiony i wymyśla takie bzdury. Niestety, trwająca wojna płci w internecie działa tak, że mężczyźni, którym nie wychodzi w związkach zamieniają się w potwory. Również niestety większość nastoletnich, czy okołodwudziestoletnich chłopców na związek ma marne szanse, bo ze względów ewolucyjnych dorastają trochę później i po pierwsze mają nieco dziecinną fizjonomię a po drugie w ogóle nie ogarniają empatii, która w związku jest potrzebna. Z perspektywy czasu i teraźniejszych obserwacji wszystkie związki poniżej 25 roku życia to jakiś toksyczny koszmar. Tylko, że mimo, że ten koszmar tworzą obie strony, to tylko ta męska zaczyna ziać nienawiścią i zamiast dorastać i się ogarniać, wpada głębiej w bagno. Serio nie wiem co będzie za 10 lat

worm

bo feminazistki albo inne jakieś wariatki czy toksyczne dziewczyny nie istnieją xD - nie, proszę ja Ciebie - toksyczni ludzie są w każdej z płci. Zaś jeśli idzie o wyznanie brzmi jak fantazja po przeczytaniu i 50 twarzy greya i nic więcej

Gosik

Worm napisałam wprost, że obie płcie tworzą toksyczne związki w młodym wieku. Ale "uderz w stół"...

Faktycznie, może to być fantazja z tym, że nie moja. I lepiej jeśli to jest tylko fantazja.

StaryCap

"Tylko, że mimo, że ten koszmar tworzą obie strony, to tylko ta męska zaczyna ziać nienawiścią".
Mam nadzieję, że w łóżku też tak swietnie pie*dolisz jak tutaj, chociaż śmiem w to wątpić.

Dragomir Odpowiedz

No ten kolega wcale nie rokuje zbyt dobrze, w przeciwieństwie do Ciebie. Twój koleżka jest zwykłym toksykiem. Biedna dziewczyna, po tej jeździe jaką jej zafunduje będzie prawdziwym wrakiem.

Megg16

Dragomir, to ten ziomek co każdemu wmawia uzależnienie od porno i walenia konia i cieszy się bo pijana w 3 dupy laska na dyskotece nie dała mu w pysk jak się do niej przyssał. Poleca innym takie rozwiązanie. On i jego kolega rokują podobnie.

No i znowu pokazujesz, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Przecież pisałem, że nie ja zainicjowałem i też byłem mocno naj*bany. Przed klubem jabol, w klubie 4 piwa i jeszcze trochę wódki, nie pamiętam w jakich ilościach. Poza tym nie wmawiam nikomu uzależnienia tylko pisałem, że wiem jak to jest być uzależnionym i jakie są efekty tego.

Megg16

An0n wkleiłam wyżej kopiuj/wklej Twoją wypowiedź żeby można było rozwiać wątpliwości co do tego co dokładnie zawierała. Jasne, możesz się wypierać do woli, ale było jak było - radziłeś komuś kto się żalił że się nigdy nie całował iść na imprezę i na bank znajdzie się jakaś naprana panna zbyt "zrobiona" żeby zareagować należycie. I nie możesz się doczekać, żeby samemu to powtórzyć, bo tak Ci się podobało.

Megg16

A wymówki że to nie Ty zacząłeś, właściwie to byłeś bardziej naprany od tej laski, w ogóle to nawet nie za bardzo chciałeś itd itd to się zaczęły dopiero jak Ci ludzie napisali co o tym sądzą.

Nie pisałem, że nie chciałem. Po prostu nie odsunąłem się bo nie jestem homoseksualistą.

Dragomir

Rany, kto się z nikim nie całował pod wpływem? Przecież nikt nikogo do niczego nie zmuszał ani nikt nie zgwałcił nikogo (bo zaraz tu przyjdzie jakaś Julka i będzie taka retoryka). Spotkali się, pocałowali, rozeszli.

Megg16

Drago no ja się całowałam. Natomiast jest różnica między tym jak ktoś się da porwać chwili, alkoholowi, zrobi co tam zrobi, generalnie krzywda się nikomu jakaś ogromna nie stała i nie ma co dramatyzować, nawet gdyby to nie był pocałunek a seks w kiblu. Ale no właśnie, jest różnica między tym że "się stało" a tym że potem podpowiadałabym koleżankom "no proste, idź na dyskotekę, znajdź nawalonego, podchmielonego typa, zaciągnij do kibla, taki nagrzany i pijany na pewno nie będzie myślał o prezerwatywie, może jakieś alimenty ugrasz". Słabo trochę by było, gdybym tak robiła, prawda? Czym innym jest zrobienie czegoś pod wpływem chwili, a czym innym celowe wykorzystywanie chwili dla zrobienia czegoś co się zaplanowało (tak, wiem, jego linią obrony jest to, że tego nie planował, ale radził innym żeby też tak zrobili, już planowanie).

Megg16

Zresztą, niedawno było inne wyznanie na temat seksu po alkoholu pomiędzy dwiema pijanymi osobami i chyba najgłośniej tam broniłam stanowiska, że żaden to gwałt i nie jest to winą pijanego faceta, że pijana kobieta odwzajemnia jego pocałunki. Ale tamten facet właśnie dał się ponieść chwili, a nie celowo wyczekiwał aż ona się napije, bo już sobie z góry zaplanował, że potem ją bzyknie.

Ostatni raz komentarz tego typu, że radziłem komuś iść do klubu w celu przelizania się pisałem kilka miesięcy temu, a nie w ostatnim czasie. Właśnie to też miałem na myśli pisząc o tym, że się zmieniłem od tamtego czasu bo ja się zmieniam cały czas i w moim wieku to częsty przypadek.

Dragomir

Anon też dał się ponieść chwili. A tamtemu może napisał, żeby już poszedł do klubu jak tak mu brakuje i tam spróbował szczęścia, jeśli znajdzie osobę która też da ponieść się chwili.

Pamiętam ten wątek, miałem identyczne stanowisko co Ty ale tutaj szukasz dramy na siłę. Akurat Anon wykazał się teraz empatią i uznał zachowanie kolegi za coś odrażającego, duży plus dla niego.

Dodaj anonimowe wyznanie