Pracuję w dużej firmie, gdzie jest częsty przemiał ludzi — jedni odchodzą, inni przychodzą. Ale jest kilka osób, które pracują tu naprawdę długo i można powiedzieć, że jesteśmy zgraną paczką (taka stara gwardia, he, he).
Wczoraj się dowiedziałem, że kolega, który jest z nami od jakichś trzech lat... jest byłym księdzem-pedofilem.
Badum-tsss...
Dodaj anonimowe wyznanie
I? Z dziećmi nie pracuje, gdzieś pracować musi, a na co miał się tobie chwalić? Odsiedział swoje, życie toczy się dalej
Ok, odsiedział swoje. Jako ksiądz był pewnie kryty i przenoszony na kolejne parafie, gdzie był kryty. Csybz tego powodu autor ma odpuścić? Przecież to facet, który gwałci dzieci! To jest! Chore! Naganne! A ty co? Też kryjesz i uniweinniasz pedofii= gwalcicieli dzieci? Tak. Też chciałabym wiedzieć, że w moim otoczeniu jest pedofil. No mam prawo chronić swoje i inne
Preferencje się nie zmieniają: pedofil będzie pedofilem. Nie nauczysz wilka jeść trawę
Ok, odsiedział swoje. Jako ksiądz był pewnie kryty i przenoszony na kolejne parafie, gdzie był kryty. Csybz tego powodu autor ma odpuścić? Przecież to facet, który gwałci dzieci! To jest! Chore! Naganne! A ty co? Też kryjesz i uniweinniasz pedofii= gwalcicieli dzieci? Tak. Też chciałabym wiedzieć, że w moim otoczeniu jest pedofil. No mam prawo chronić swoje i inne
Preferencje się nie zmieniają: pedofil będzie pedofilem. Nie nauczysz wilka jeść trawę
To, że chciałabyś wiedzieć nie znaczy, że masz do tego prawo, bo nie masz żadnego, a zakladanie, że był przenoszony i kryty to już choroba z nienawiści jakaś. Pięknej reszty niedzieli i wyleczenia z nienawiści życzę
No chyba jednak nie był kryty, skoro jest BYŁYM księdzem.