#akY2D
Jako dziecko byłam "za chuda". Waga była niska, ale mieściła się w normie. Dodam tylko, że jadłam co chciałam, a i tak byłam dla ludzi "za chuda". Bardzo często słyszałam komentarze na temat mojego wyglądu..
Zapuściłam włosy. Są proste do bólu, ciężkie i grube.
"Po co ci takie długie włosy?", "Nieładne są, zetnij", "źle wyglądasz". Podobały mi się i kilka dobrych lat miałam włosy do pasa. Ścięłam je, bo już mi się znudziły. TE SAME OSOBY prawie płakały mówiąc mi, że "miałaś takie ładne włosy, a teraz ścięłaś".
Przytyłam, najpierw do wagi idealnej: "O, przytyło się?". Potem przytyłam do górnej granicy uważanej za zdrową wagę dla mojego wzrostu: "A patrz jaka byłaś ładna, szczupła kiedyś, a teraz przytyłaś". Te wszystkie komentarze miałam cały czas od tych samych ludzi.
Jeszcze tylko wspomnę o szczegółach typu: ubiór nie taki, bo w sukience/spodniach lepiej wyglądasz. Ogólnie wszystko nie tak.
Są ludzie, którym nie dogodzisz, bo zawsze jest coś źle, a jak w końcu "spełnisz wszystkie oczekiwania", to powiedzą, że kiedyś było lepiej, albo znajdą dziurę w całym. Chciałam napisać, aby nie przejmować się tymi komentarzami, zwłaszcza jak powtarzają je te same osoby. Dodatkowo nie da się dogodzić każdemu.
Nie dało się zmienić upierdliwych znajomych, ale dało się zatrzymać te komentarze, mówiąc im to samo – aby zauważyli, że te komentarze nie są pomocne, a denerwujące.
Klasyka, u mnie przodowała w tym moja matka. Miałam długie proste włosy- "zrób coś z nimi bo wiszą jak kluchy!". Zrobiłam sobie na całej głowie dready- "takie piękne włosy miałaś i zniszczyłaś!". Dready ściełam, włosy normalne- "ale masz cienkie te włosy, ale ci wypadają". Oczywiscie zawsze też byłam za gruba. Dopuki nie schudłam, wtedy zaczeło się "jesteś jakąś anorektyczką?!". Jedynym sposobem na takich ludzi jest ograniczenie kontaktu.
Zauważyłam, że jest grono ludzi dla których liczą się tylko rozmowy pełne krytyki. Oni zawsze się dowalą, bo tylko w taki sposób potrafią prowadzić rozmowę, a ich relacje w dużej mierze nastawione są na obgadywanie razem innych (jak tylko pojawi się okazja tobie też dupę obrobią). Proponuję uświadomić to sobie i świadomie kontynuować albo ograniczyć z takimi osobami stosunku.
Nie próbuj dogodzić innym, skup się na swoich potrzebach i tym, co Ty chcesz