Ostatnio gdy przechodziłyśmy obok grupki osób rozmawiających z wolontariuszami zbierającymi na WOŚP, podszedł do nas menel i zapytał się czy mamy jakieś drobne. Akurat wcześniej wyszłyśmy z Żabki i zostało mi jakieś 2 zł, więc dałam mu to i życzyłam miłego dnia. On uradowany odszedł i wrzucił to do puszki, po czym dumnie przykleił serduszkową naklejkę na swojej piersi i poszedł w swoją stronę.
Takiej akcji się nie spodziewałam.
Dodaj anonimowe wyznanie
Przechodziłam obok dzieci i ich mamy z puszkami, nie wrzuciłam, bo nie wrzucam.
-mamo, dlaczego ta Pani nie dała pieniążka?
-nie wiem, na biedną nie wygląda, Pani po prostu nie jest dobrą osobą.
Brawo...
Uuu...
Poparcie dla WOŚP, zaraz się zlecą fani nowych reflektorów w TV Republika.
Wydaje mi się, że ci fani republiki których masz na myśli są jak Joanna od Krzyża (słynne "gdzie jest krzyż"). Opłaceni, a inne głupki się pieniądze w stadzie. Ale przywódcy raczej nie robią tego społecznie.
Pieniaczą w stadzie*.
Aha, to kto wpłacał na zrzutkę? Z nieba spadło?
Ja wiem, ja wiem, wstyd się przyznać ale jednak na PiS i ich telewizję żelazny elektorat dziarsko wpłaca.
A kierowca autobusu... (chyba wiadomo co dalej).
Urocze.