Ten moment, gdy ścigasz się z przyjacielem w skokach po schodach na trzecie piętro przy wspólnym śpiewaniu wszystkim znanego: „Jak pory roku Vivaldiego...” na oczach dyrektora, który do dziś uważał cię za poważnego człowieka. A ten zaczyna śpiewać z wami. Bezcenny. Dodam tylko, że mamy blisko 25 lat, a ów dyrektor zbliża się do pięćdziesiątki...
Dodaj anonimowe wyznanie
Trudno się śpiewa utwór instrumentalny.
Dlatego jest to anonimowe.
to nie jest utwór instrumentalny... to wejściówka do serialu "Klan"