#Z6I4J

Dwa lata temu założyłem konto na popularnym portalu randkowym. Wiadomo, jak to w sieci - spotykałem tam kobiety normalne inaczej, w tym mnóstwo Karyn, które kłamały co do swoich danych osobowych i zależało im tylko na nagich zdjęciach, ewentualnie spotkaniu w hotelu. Mimo wszystko pojawiła się kobieta, z którą bardzo dobrze mi się pisało na najróżniejsze tematy. Potem szybko poszło: Facebook, zobaczenie swoich zdjęć, nocne rozmowy na Skype i nawet wspólne gry, bo oboje uwielbiamy nołlajfować. W końcu uświadomiłem sobie, że zakochałem się w niej i muszę koniecznie spotkać ją na żywo.

Na początku nie była chętna, miała wymówki typu ''to aż tyle kilometrów, nie będzie mnie w domu, może to za szybko'', ale koniec końców zdecydowała się na spotkanie. Pojechałem pociągiem do niej, wysiadam z niego, a tam oczywiście dziewczyny brak. Jestem cały wkurzony, już wiem, że to wszystko była ściema i jestem w rozpaczy, ale nagle dostrzegam, że jakiś facet cały czas patrzy na mnie i się śmieje. Powoli mnie to irytowało, więc podszedłem do niego i zapytałem o co mu chodzi. No i wyjaśniło się, że tak naprawdę nie pisałem z kobietą, tylko z tym kolesiem, a on jest gejem i zawsze starał się zakładać perukę, robić makijaż po to, by faceci się od niego nie odsuwali. No i co... wściekły byłem jak diabli, ale kolo zachęcił mnie na wspólne piwo, potem poszliśmy do klubu, no i ja nagle poczułem, że wcale nie żałuję tego spotkania. Odjechałem do domu, ale myślami cały czas byłem w tamtym mieście z tą osobą.

Zacząłem czytać o orientacjach seksualnych i doszedłem do wniosku, że po prostu jestem bi i on mi się podoba. Relacje między nami coraz bardziej iskrzyły, spotkaliśmy się drugi raz i tak oto teraz jesteśmy szczęśliwą parką. Ludzie nas różnie oceniają, mnie mają za totalnego szaleńca, niektórzy są po prostu w szoku, bo przecież miałem tyle dziewczyn, a teraz nagle niby bi.

Wyjechaliśmy z kraju, żyjemy razem i obyśmy żyli długo i szczęśliwie :).
A wy pamiętajcie jedno: nawet prank może Wam zmienić życie!
Dragomir Odpowiedz

Prank to by był jedną rozmowa i nara. A to było wyrachowane kłamstwo.

Dragomir

Okłamał i wydvpczył.

upadlygzyms

No proszę. Świetny przykład na to, że związek którego początek opiera się na kłamstwie, może być udany i szczęśliwy.

ArabellaStrange

Niekoniecznie. Autor dwa lata temu dopiero założył konto, potem szukał, potem pisał z tą „dziewczyną”, potem namawiał „ją” na spotkanie, potem myślał nad swoją orientacją, potem zaczęło iskrzyć i dopiero ostatnio wyjechali z kraju. Więc jest zdecydowanie za wcześnie, żeby się wypowiadać na temat trwałości związku.

Soczi Odpowiedz

Brawo wy! Życzę Wam jak najlepiej,a jak inni nie tolerują twojego wyboru-olej ich.

Dragomir

To że kogoś zniesmacza gejowanie to nie znaczy że ich nie toleruje. Pomiędzy tolerancją (czyli znoszeniem bez entuzjazmu) a przyklaskiwaniem we wszystkim jest cały wachlarz zachowań i przekonań.

Dodaj anonimowe wyznanie