Na to chyba nikt nie wpadł jeszcze, rok temu miałem covida. Jak grypa tylko mocniej mnie potargała z bonusem. Nie miałem węchu ani smaku. Lubię ostre rzeczy i wtedy zrobiłem kanapkę jalapeno, nie czułem nic. Jalapeno i tak jadłem jak chipsy ale! Zjadłem habanero, również ledwo coś tam było. Trinidad też zero praktycznie, zarzuciłem ekstrakt mad doga, ledwo ledwo. W smaku nic, ale pociłem się, kaszlałem i miałem inne objawy, ale wszystko przetrzymałem. Na 2 dzień pupa... dramat, widać tam covid nie działał nic a nic. To samo siusiak piecze aż płakałem. Minęło kilka miesięcy, a ja znowu zachorowałem, po 5 dniach zjadłem paprykę, poczułem nic, także to wróciło. Szybko zapisałem się na onlinowe jedzenie papryk. Organizator wysyłał pudło potem każdy zrywał plombę i zjadał to co tam było. Bez problemu doszedłem do scorpion, jolokia, carolina reaper. No i 3 z 3 ekstraktów łyknąłem bez problemu. Potem wiadomo cierpiałem, ale ani grama smaku i to już odsuwa 90% wszystkiego.
Po wygranej 4 osoby analizowały materiały bo to nie było możliwe z tego co widzieli do tej pory. Wygraną otrzymałem, ale chcieli zrobić test, założyli mi coś jak wykrywacz kłamstw na nadgarstki, tors, głowę, uda, stopy.
I podawali papryki, ale nie jakieś super hoty. Maksymalnie była habanero.
No i tam skumali, że albo mam potężną infekcję albo stwardnienie rozsiane.
Postanowiłem poddać się testom, bo wiedziałem, że to osoby w pełni zaszczepione, poza mną.
Dzisiaj mamy omikrona chyba tak? Zylionową falę, a ja teraz siedzę w Berlinie w szpitalu i oddaję krew żeby ratować ludzi. Nigdy się nie szczepiłem, ale nigdy też nie chorowałem. Moja liczba p. ciał przy obecnych mi niezagrażających infekcjach, których nie miałem żadnych objawów to - coś pomiędzy koktajlem ze wszystkich szczepionek, a miastem ozdrowieńców. Ciekawe, że tak jest. Tymczasem mój brat umiera na raka prostaty w wieku 29 lat. Dobranoc.
Dodaj anonimowe wyznanie
Świetnie zmyślona historyjka. Smak ostry nie istnieje, istnieje ból wywoływany przez kapsaicynę. Oznacza to, że nie mogłeś nic nie czuć
Ale, że co?
Nie pisz już siusiaku, i tak nic nie zrozumiałem.
jezu, ale bzdety
Co ja przeczytałem