Moja przyszła synowa to prawdziwa „madka bombelka”. Roszczeniowa, wrzaskliwa, obrażalska, leniwa manipulatorka. Jej sposób na życie to „dej, mam chorom córkie”. Leży i pachnie, gdy syn tyra na dwa etaty.
Serce mi się kraje, że mój syn trafił na takiego pasożyta.
Dodaj anonimowe wyznanie
Skoro syn do tej pory jej nie kopnął w dupę, to pewnie ma jakieś zalety, które syn wysoko ceni.
No przecież jest napisane, że pachnie.
To nie zaleta?
dwie duże zalety
Serce mi sie kraje, bo mialam takie upiorne babsko uwieszone na synu jak ty w bliskiej rodzinie. Bądź uprzejma sie nie wpieprzać i zajmij sie własnym życiem.
Kiedy masz zamiar odstawić go od cycka?
Jeśli faktycznie trafił na lenia i egoistkę, to współczuję.
Ale z drugiej strony… moja teściowa (ogólnie miła i sympatyczna osoba, tylko czasem oderwana od rzeczywistości) miała pretensje, że np. jej synowie muszą sami prasować (i to nie tylko własne rzeczy, ale nawet żonie czy dzieciom!) albo nie dostali po pracy obiadu pod nos i musieli sami podejść do garnka i sobie nałożyć. Więc bogata w te doświadczenia mogę Ci poradzić, żebyś odpuściła.
Ostatecznie Twój syn jest dorosły. Ślub to jego decyzja. Uszanuj jego i jego wybór.
Racz być łaskawa nie wpyerdalać się w czyjś związek. Zaakceptuj wybory życiowe dorosłego syna i nie truj tej rodziny swoimi "dobrymi radami", zwłaszcza nieproszona.
To ostatnie zdanie jest takie… demaskujące 😆 biedny syn, tak mu się przytrafiło, ręki do wyboru partnerki nie przyłożył, serce pęka! I jeszcze te dwa etaty…
Trudno mi w to uwierzyc.
Toksyczne mamusie nie umiejące odciąć pępowiny i wypuścić dzieci (zwłaszcza synów, ale córki też) istnieją.