#Yt7QM
Gdy wysiadaliśmy do autobusu, nikt nie zauważył, że zasnęłam i nie wysiadłam. Obudził mnie kierowca na końcu trasy, jak się okazało - dobre cztery godziny później, 200 km od miejsca docelowego. Gdy zadzwoniłam do dziewczyn z klasy, okazało się, że nikt nie zauważył mojej nieobecności...
Chyba muszę trochę zmienić opinię o naszej wspaniałej klasie...
Klasa klasą, ale przecież musieli być z wami jacyś nauczyciele/opiekunowie, którzy powinni was policzyć jak wysiedliście, więc powinni zauważyć że jednej osoby brakuje.
Ja to zrozumiałem, że pojechali prywatnie bez nauczycieli, zgadali się i ich grupa, w której traktują sie trochę jak rodzina liczy 18 osób (klasy często mają więcej, choć zależy od miejsca i demografii danego rocznika).