Moja 5-letnia córka chodziła ostatnio po mieszkaniu i nagrywała się na komórce mojej żony. Spytałem ją, po co to robi, co też wielkiego planuje zrobić z tymi filmami, a ona na to, swoim słodkim, dziecięcym głosem: „Nagrywam wam pamiątkę, żebyście mieli, jak będę martwa”, po czym uśmiechnęła się rozkosznie. Nie powiem, zmroziło mnie...
Dodaj anonimowe wyznanie
Prowadziłam kiedyś zajęcia dla klasy 3 podstawówki w bibliotece o dniach zmarłych w różnych krajach. O ten temat mnie poproszono. Klasa integracyjna, uprzedzono mnie, że nie muszę unikać tematu śmierci, bo już był omówiony, część osób już przeżywało żałobę no i te akurat dzieci lubią nieco makabry. Moje serce zdobyła dziewczynka, która co jakiś czas wspominała o tym, co będzie, jak już będzie duchem i która już wspomniała mamie, że chce różową trumnę.
Większość dzieci przechodzi "fascynację śmiercią". Na ogół nie do końca rozumieją ostateczność tego procesu. Przerabiałem to z dziećmi. Nie robił bym z tego afery, to dość naturalne. Śmierć to konsekwencja życia.
Freud twierdzil, że to nawet jest popęd śmierci i każdy to ma :)
6692
Freud miał bzika na punkcie seksu, a ten zawsze był silnie związany z relacjami z matką. Chyba miał obsesję na tym punkcie 😉
Być może to tylko dziecięca fantazja ale może młoda powinna być regularnie badana czy zdrowa? Nie chcę cię martwić, ale święty Carlo Acutis i służebnica boża Antonietta Meo przewidzieli, że umrą jako dzieci.
A czy były te dzieci badane i a jeśli tak, to co im zdiagnozowano i czy w czymś to pomogło?