#Y3k0J

Mam dwoje jeszcze małych dzieci. Żona w nocy wstała do jednego, bo płakało. Zmęczona zasnęła obok dziecka. Po jakimś czasie obudziła się, bo zaczęło płakać drugie. Nie wstała, bo widziała, że wszedłem do pokoju, żeby się tym drugim zająć. Wszedłem, dałem pić, poczekałem, aż się położy na poduszce, przykryłem kołdrą, sprawdziłem, czy na pewno śpi i sam poszedłem spać do swojego łóżka.

Dlaczego o tym piszę? Otóż ja nie pamiętam kompletnie nic z tamtej nocy. Jak zasnąłem wieczorem, tak się obudziłem rano. Do tej pory zastanawiam się, czy byłem świadomy i po prostu zapomniałem, czy może lunatykowałem?
upadlygzyms Odpowiedz

Prawdopodobnie byłeś świadomy co robisz w trakcie robienia tego. Tyle że nie do końca. Jadąc na autopilocie mózg nie wszedł na wysokie obroty i odpuścił sobie przeniesienie tego do pamięci długotrwałej.
Zjawisko nieco podobne do tzw. amnezji autostradowej.

82337

Dokładnie. Ja bardzo często nie pamiętam nocek, karmienia i lulania córki, bo po prostu robię to na autopilocie. Wiem, że te pobudki są, bo rano widzę na kamerce. Żebym zapamiętała pobudkę to musi wydarzyć się coś nietypowego ;) ale przynajmniej też dzięki temu od razu się zasypia po pobudce i mam wrażenie, że jest się choć trochę wyspanym

ArabellaStrange

Zazdroszczę. Ja wszystko pamiętam, każdą pobudkę, każde karmienie, płacz z drugiego pokoju, „mamo wody” itd. Wolałbym jednak tego autopilota, może wreszcie bym się wyspała ;)

Dodaj anonimowe wyznanie