#Y2vyn
Ostatnie wolne mojego ślubnego przypadało na poprzedni weekend. Od początku wydawał mi się jakiś dziwny — milczący, zamyślony. W końcu spytałam, o co chodzi. W odpowiedzi... rozpłakał się. Po chwili zaczął wyrzucać z siebie porwane przez łzy zdania, z których wynikało, że podejrzewa mnie o romans. A właściwie jest pewny, bo ktoś „życzliwy” (domyślam się, że mogła to być sprawka starszej pani z domu naprzeciwko; wdowy, która całymi dniami obserwowała okolicę) mu doniósł, że codziennie przychodzi do mnie młoda, atrakcyjna kobieta. Ale tego, że praktycznie zawsze zaraz po jej pojawieniu się ja wychodzę z domu, to już osiedlowy monitoring nie zarejestrował...
Mąż uwierzył w moją wersję. A starsza pani... Cóż. Mój brat ma komis samochodowy. Co kilka dni podjeżdża pod mój dom coraz to innym egzemplarzem, więc wygląda to tak, jakby odwiedzały mnie hordy facetów. Mam nadzieję, że Szanowna Sąsiadka jest usatysfakcjonowana :)
Historie, które niby mają jakiś ciąg przyczynowo-skutkowy, ale jednak nie mają sensu. Autorkę odwiedza atrakcyjna kobieta i dlatego mąż podejżewa ją o romans. Mąż który nic nie wie o opiekunce. To są zazwyczaj jakieś drobiazgi, które teoretycznie mogłyby się ewentualnie zdarzyć, ale jednak są absurdalne. A w historii przedstawione jako coś normalnego.
O matko, tutaj też AI...
Myślisz, że to AI? Ja stawiałam na zwykłą ludzką głupotę.
Skąd Wy wszyscy wiecie, kiedy to AI coś pisze? W sensie, tym razem serio pytam.
Skąd Wy wszyscy wiecie, kiedy to AI coś pisze? W sensie, tym razem serio pytam.