Po roku razem wczoraj ze mną zerwał partner.
Starałam się, wspierałam, kochałam, a dla niego to nic nie znaczyło...
Nie mam się komu wygadać, przerosło mnie to.
Takich historii są setki, dlatego wysyłam uściski!
Trzymajcie się.
To widocznie nie był ten partner, skoro Twoje starania nic dla niego nie znaczyły. Wiem, że to boli, ale rok to naprawdę nie dużo, a skoro po takim czasie czujesz, że on Ciebie nie doceniał i do tego nie czuł się w tej relacji dobrze skoro zerwał, to może stało się dobrze. Trzymaj się, jeszcze spotkasz kogoś właściwego :)
Takich historii są setki, choć każda jest bardzo indywidualna i bardzo intymna.
Cóż, powodzenia, oby za kilka lat temu wspomnieniu towarzyszyła myśl "miłe to nie było, ale w sumie wyszło na dobre" ;)
A mnie przerasta nawet wygadywanie się. No poważnie ludzie myślą że ja kłamię a ja mam poważny problem.
Shift
Czasami zdarza się że ludzie tak bardzo nie chcą przyjąć do wiadomości to co się do nich mówi, bo tak mocno zaburza to ich postrzeganie rzeczywistości (czy konkretnych osób), że rozwiązują problem dysonansu poprzez wyparcie. Łatwiej powiedzieć że ktoś kłamie niż stanąć w prawdzie i zmierzyć się z adresowanym przez tę osobę problemem.
Liczę, że trafisz na osoby które zechcą Cię wysłuchać. (myślę że wiele osób tutaj, w tym ja, spełnia to kryterium)
To widocznie nie był ten partner, skoro Twoje starania nic dla niego nie znaczyły. Wiem, że to boli, ale rok to naprawdę nie dużo, a skoro po takim czasie czujesz, że on Ciebie nie doceniał i do tego nie czuł się w tej relacji dobrze skoro zerwał, to może stało się dobrze. Trzymaj się, jeszcze spotkasz kogoś właściwego :)
Takich historii są setki, choć każda jest bardzo indywidualna i bardzo intymna.
Cóż, powodzenia, oby za kilka lat temu wspomnieniu towarzyszyła myśl "miłe to nie było, ale w sumie wyszło na dobre" ;)
A mnie przerasta nawet wygadywanie się. No poważnie ludzie myślą że ja kłamię a ja mam poważny problem.
Czasami zdarza się że ludzie tak bardzo nie chcą przyjąć do wiadomości to co się do nich mówi, bo tak mocno zaburza to ich postrzeganie rzeczywistości (czy konkretnych osób), że rozwiązują problem dysonansu poprzez wyparcie. Łatwiej powiedzieć że ktoś kłamie niż stanąć w prawdzie i zmierzyć się z adresowanym przez tę osobę problemem.
Liczę, że trafisz na osoby które zechcą Cię wysłuchać. (myślę że wiele osób tutaj, w tym ja, spełnia to kryterium)