#XeUfO

Mam 16 lat (jestem dziewczyną), od września zaczęłam naukę w liceum o profilu bezpieczeństwo wewnętrzne, od razu mówię, że nie jest to tania szkoła, ale wybrałam ją, ponieważ w przyszłości chcę zostać żołnierzem.
Rodzice bardzo mnie zachęcali, żebym poszła do tej szkoły, pomimo kosztów, natomiast ja stwierdziłam, że pójdę do pracy, żeby choć trochę odciążyć ich z kosztów, zarabiałam 160 zł, ponieważ pracowaliśmy tylko trzy dni w tygodniu.. a niestety innej pracy w mojej okolicy nie było.
Tak wyszło, że za swoje zarobione pieniądze kupiłam sobie strój do judo, plecak, piórnik, książki i wszystkie artykuły szkolne (ok. 400 zł), jedyne co zostało to mundur (650 zł), a pracy już nie ma, mama mówiła wcześniej, że kupi mi ten mundur.

Wczoraj na stronie szkoły pojawił się termin, w którym mundury będą do odebrania, poszłam do pokoju rodziców i powiedziałam im o tym. A gdy wyszłam, usłyszałam jak mama mówiła do taty: "Ona przecież się do niczego nie nadaje... Nie ma opcji żeby skończyła tą szkołę, garbus pier**"... Dodam tylko, że mam lekką skoliozę...

Po tym co usłyszałam pobiegłam do pokoju i do dzisiaj w nim siedzę, matka się do mnie nie odzywa, tata jako jedyny kłócił się z nią, przyszedł do pokoju i mnie przytulił... Teraz nie wiem, co mam ze sobą zrobić :') Tata powiedział, że da mi na mundur ze swoich, ale co z tego, jak dowiedziałam się co tak naprawdę sądzi o mnie moja własna matka, z którą miałam najlepszy kontakt... Przynajmniej tak myślałam.
NieChceLoginu Odpowiedz

Najlepsze tow takich zjebach jest, że nie ogarniają, że dziecko z wadą postawy, zgryzu, wymowy czy otyłością to wyłącznie ich wina.

Autorko zapamiętaj to, co usłyszałaś. Nie daj się w przyszłości wrobić w opiekę nad jedzą. Będzie coś chciała, to powiedz jej, że przecież się nie nadajesz...

Dragomir

Nie ich winą jest wada, to trochę bardziej złożone. Lekarz, nauczyciel, rodzice, każdy może coś przeoczyć (choć od lekarza powinno się więcej wymagać). Nie każda wada jest do wyprowadzenia, raczej większość by się dało ale to wymaga dużej świadomości i dyscypliny także ze strony dziecka (po zakończeniu procesu wzrostu kości to już kosmetycznie tylko można coś zdziałać, jest już pozamiatane). A przy dzisiejszym bezstresowym wychowywaniu to zmuś kilkulatka do świadomego korygowania postawy i owocnych ćwiczeń. Najłatwiej pokazać palcem na winnego. Oczywiście tekst matki nie powinien nigdy paść z jej ust ani taka myśl nie powinna pojawić się w jej głowie nawet, to inna sprawa.

Dragomir

Nie ich winą jest wada, to trochę bardziej złożone. Lekarz, nauczyciel, rodzice, każdy może coś przeoczyć (choć od lekarza powinno się więcej wymagać). Nie każda wada jest do wyprowadzenia, raczej większość by się dało ale to wymaga dużej świadomości i dyscypliny także ze strony dziecka (po zakończeniu procesu wzrostu kości to już kosmetycznie tylko można coś zdziałać, jest już pozamiatane). A przy dzisiejszym bezstresowym wychowywaniu to zmuś kilkulatka do świadomego korygowania postawy i owocnych ćwiczeń. Najłatwiej pokazać palcem na winnego. Oczywiście tekst matki nie powinien nigdy paść z jej ust ani taka myśl nie powinna pojawić się w jej głowie nawet, to inna sprawa.

NieChceLoginu

Jakoś bezstresowo i skutecznie wyprowadzam kilkulatka ze skoliozy i rotacji kręgów i bezstresowo i skutecznie wprowadziłem kilkulatkę z wady wymowy i (już prawie) zgryzu. No dobra, żoną trochę pomogła. Mój siostrzeniec na lordozę miał zabieg jak się nie udało ogarnąć ćwiczeniami. Niemniej najlepiej stwierdzić, że się nie da, że trudno i jeszcze potem dzieciakowi dojebać, bo nie chciało się zadbać.

Dragomir

Ale Ty masz pojecie co tam jest nie tak, albo zawodowo się orientujesz albo ktoś Cię dobrze poprowadził. Większość dorosłych ludzi wie o plecach tylko tyle, że bolą. Nie mają pojęcia o rotacjach, lordozach, kifozach, łopatkach a tym bardziej mięśniach. To akurat na duży plus, że jesteś świadomym zagrożeń rodzicem i dyscyplinujesz dzieciaki, ale też pewnie jakieś ćwiczenia w formie zabaw a nie żmudne serie i powtórzenia.

NieChceLoginu

No i właśnie o to chodzi. O zainteresowanie się i chęci. Nic więcej nie trzeba. Fizjoterapeuci i ortopedzi to nie towar luksusowy a na urozmaicenie ćwiczeń jest milion postów w internecie. To tak, jakby powiedzieć, że spoko jak rodzice karmią dziecko tylko gotowcami i słodyczami, bo może ono się nie znają, a poza tym gotowanie jest nudne, drogie i dzieci wybrzydzają.

Dragomir

Masz trochę racji, ale nie każdy ma głowę na tyle spokojną od problemów by móc skoncentrować się tylko na bombelku. Jak masz zdrowe potomstwo, w porządku męża/żonę i najlepiej pomoc ze strony np. dziadków dziecka, dodatkowo w miarę dobre zaplecze finansowe to można. Jak się ma patologię w domu, nie ma sie gdzie mieszkać, jest się samotnym rodzicem itd., to już nie jest tak łatwo. Powinieneś mieć to na uwadze, że nie każdy ma takie same warunki i to że Ty masz na jakimś poziomie, nie oznacza że każdy może czy mógł mieć takie same. Gdyby tak było, każdy z nas by zarabiał jak Lewandowski bo co to za problem kopać piłkę.

A wystarczy że jakiś lekarz-konował powoe, że wszystko jest OK a że asymetria widoczna, brzuch jak galareta, podpór jak u żaby na 10 miesięcy dziecka, i rodzic uspokojony bo lekarz tak powiedział... A wada rośnie razem z dzieckiem.

NieChceLoginu

No i widzisz. Coraz bardziej i bardziej próbujesz zracjonalizować. A ja się na to nabrać nie dam, bo gdybym żył w patologii, to dzieci bym nie robił. Gdybym nie miał czasu się nimi zająć, to tak samo. Ale gdyby zdażyła się jakaś turbo sytuacja, nie wiem, żona zginie w pożarze domu i będę musiał lecieć na 2 etaty samotnie wychowując dzieci, to tak, może trochę je zaniedbam. Tyle, że będę w tej sytuacji szukał rozwiązań i taplał się w poczuciu winy zamiast szukać wymówek. Autorka za to ma oboje rodziców, którzy do tego zobowiązali się płacić za szkołę więc skrajnej biedy tam chyba nie ma.

Dragomir

Ale nikt Cię na nic nie nabiera. Ja rozumiem jedynie, że ludzie mają różne warunki, różne nawyki, różne możliwości, różne ograniczenia, różne talenty i różny poziom świadomości i zaradności. Ty zaś zdajesz się odrzucać taką opcję, czyli upraszczając do Lewandowskiego obstajesz za tym, że każdy może być jak on. Czemu nie potrafisz zrozumieć że jednak nie każdy może?

RykSilnika Odpowiedz

Twoja matka jest okropną osobą. Ale się nie przejmuj. Cała społeczność Anonimowych Ci kibicuje. Przekłuj smutek i gniew na motywację i skończ tę szkołę! P S. Na pewno świetnie wyglądasz w mundurze! Powodzenia!

Dodaj anonimowe wyznanie