#XcD5F
Jedną z zabaw było przełażenie od początku tej rury do jej końca (nieraz zbierając ochrzan od osób, które nas widziały). No i sobie pewnego dnia przechodziłyśmy, rura szeroka, spaść trudno, idziemy nad „przepaścią”, a tu nagle Zośka odwraca się i skacze. Upadła jakoś dziwnie, z dołu woła o pomoc. No więc poleciałam na pomoc. Skacząc zaraz za nią...
W ten sposób obie zdobyłyśmy nasze pierwsze złamania. Ale warto było. Dlaczego? Bo Zosia skoczyła, kiedy z góry wypatrzyła pięć złotych leżące na ziemi. Miałyśmy za to dwie paczki czipsów, dwie puszki coli i szacunek na dzielni.
No proszę. Kolejny dowód na to, że kobiety lecą na pieniądze. I to od wczesnego dzieciństwa.
@upadlygzyms
To przecież było zwykłe ćwiczenie dalekowzroczności, jakże przydatne w późniejszym wieku, przy wyczesywaniu z tłumu odpowiednich kandydatów na.... (tu wpisz funkcję, adekwatną do aktualnych potrzeb, czy jakoś tam).
@ Frog: Znaczy, jak wypatrzą odpowiedniego kandydata na coś tam, to skoczą na niego niczym lampart z gałezi na wybraną ofiarę?
W sumie nie dziwię się. Zawsze uważałem kobiety za bardziej drapieżne od mężczyzn.
W tym przypadku poleciały dosłownie - 5 m w dół. :)