#XaHHb

Nigdy nie byłam typem osoby udzielającej się w internetach. Wiele razy, czytając różne artykuły czy wypowiedzi innych ludzi, miałam ochotę napisać: „Co ty pierdzielisz, skąd masz tę wiedzę?”, ale obawiałam się, że ktoś z mojej rodziny/znajomych to przeczyta i będę miała przez to nieprzyjemności.
Dziś siedząc z lamką wina, postanowiłam założyć nowy, anonimowy e-mail, anonimowe konta na portalach społecznościowych, by móc w końcu napisać wszystko, co myślę, wydać opinię na każdy temat, na jaki tylko chcę i nie martwić się tym, o co zawsze się martwiłam! HEJTOWAĆ tak, jak miałam ochotę!
I wiecie co?
Wszystko, o czym dziś czytałam, okazywało się pozytywne, mądre i fajne!
Moje „hejterskie” komentarze polegały na wspieraniu, pisaniu: „Super, oby tak dalej”.
Założyłam nowe konta, bo miałam się wyładować, wykrzyczeć. Wyszło na to, że zdecydowanie bardziej wolę wspierać i popierać.
Tak, wykorzystałam swoją anonimowość, by być miłą i wspierającą anonimową duszą.
Co jest ze mną nie tak? :P
RykSilnika Odpowiedz

A ja się nie przejmuję, że rodzina widzi co komentuję. Jak ktoś pisze coś co jawnie obraża ludzką godność i inteligencję to czuję się wręcz zobligowana do napisania kilku słów. Oczywiście w sposób kulturalny, bez przekleństw czy jechania po wyglądzie.

Amfiploid Odpowiedz

Podstawowa zasada: nie piszę niczego, czego nie powiedziałabym na głos osobie zainteresowanej. Uwielbiam dyskusje, nawet burzliwe. Natomiast wylewanie gorzkich żali, przechwalanie się czy jechanie po ludziach jest niskie i głupie. Często piszę komentarze i ich później nie publikuję: pisanie to proces myślenia, porządkuje myśli, ubiera rzeczy w słowa i jest wartoscią samą w sobie. Wiele rzeczy odkryłam i ułożyłam poprzez pisanie nieopublikowanych nigdy komentarzy.

Druga sprawa: jak już coś napiszę, zanim kliknę "wyślij", czytam jeszcze raz i zastanawiam się - po co to piszę? Czy jest to sensowny głos w dyskusji? Może uda mi się coś sprostować, podzielić informacją i doświadczeniem? Jeśli tak, to ok. Ale czasem łapię się na tym, że mój komentarz jest tylko po to, żeby wytknąć, że TY żyjesz nieprawidłowo a JA tak jak trzeba. MOJE podejście jest lepsze, słuszniejsze, ważniejsze. I takie komentarze kasuję. Bo to jest wytwór mojego ego, które próbuje się poczuć lepiej i dowartościować kosztem innych.

A taki typowy hejt, bluzgi, życzenie komuś wszystkiego najgorszego? To już jest poniżej wszelkiej krytyki. Chciałabym, żeby ci wszyscy internetowi hejterzy mieli tyle odwagi, żeby mówić innym takie rzeczy prosto w twarz.

ArabellaStrange Odpowiedz

Ja się z tym spotkałam. Bliski członek rodziny specjalnie wyszukiwał moje komentarze na forach i potem drwił sobie z nich ze znajomymi. A moje komentarze były zupełnie normalne, trzymające poziom. To było tematyczne forum, na którym się udzielałam. Jedynym powodem drwin, był sam fakt, że po co w ogóle cokolwiek pisałam. Okropnie to było przykre. Właściwie znowu mi się zrobiło przykro, teraz kiedy sobie przypomniałam.

HansVanDanz Odpowiedz

Ktoś kto potrafi bronić swoich racji, nie ma się czego obawiać.
Anonimowe hejterskie konta są dla tchórzy i zakalców ludzkich.
Ile ty masz lat? Jesteś nastolatką? "Napisałabym komentarz, ale może mamusia lub wujek to przeczytają". Eh.

Dragomir Odpowiedz

Za jakiś tydzień, przed okresem, odmieni Ci się jeszcze.

upadlygzyms

Taka rozkmina mnie wzięła.
Seksistyczny komentarz, tak właściwie.
Czy taki pozostanie, jeśli za tydzień, przed okresem, odmieni jej się?

zdystansowany

Jestem ciekawy w jakich to okresach swego życia ty tu się udzielasz w wiadomym stylu.

KurzaStopa

Jak jest na głodzie, to wszystko mu się kojarzy z seksem, a jak się z żoną pokłóci, to obraża kogo popadnie.

Dodaj anonimowe wyznanie