#XZHsC

Gdy byłam mała, wraz ze starszym bratem dużo czasu spędzaliśmy u babci. Była tam też dwójka kuzynów i jedna jedyna dziewczyna, która bardzo chciała się z nimi bawić – ja. Niestety pewnego dnia chłopcy wyraźnie nie chcieli mojego towarzystwa i zaproponowali układ. Wpuszczą mnie do pokoju, w którym siedzą, jeśli zgodzę się na coś. Nie bardzo umiem to opisać... Kazali mi wejść do szafy z jednym kuzynem, drugi pilnował, żebym nie wyszła, a brat czatował przy drzwiach. Kazali mi ściągnąć dolną część garderoby. Kuzyn dotykał mnie swoim „sprzętem”, a ja nie wiedziałam, co się dzieje. Miałam 5-6 lat, on 8-9.
Była też druga podobna sytuacja, gdy wydawał mi te same polecenia, tylko że położył się na mnie. O tej nikt nie wiedział.

Kiedyś myślałam, że mi się to przyśniło. Albo poniosła mnie wyobraźnia? Nie. Brat kilka razy użył tego jako szantażu. A co, jeśli rodzice się dowiedzą? No przecież nie mogą.

Długo po tym bałam się, że jestem w ciąży. Nie macie nawet pojęcia, jak martwiłam się, że urodzę dziecko, a przez to wszyscy się dowiedzą.
Bardzo długo też nie potrafiłam znieść jakiegokolwiek kontaktu fizycznego. Koleżanki witające mnie uściskiem? Ugh. Chłopak ma mnie złapać za rękę? A, broń Boże, dotknąć gdzieś indziej? Ugh! Tak sobie myślę, może to wynikało i czasami wynika z tego?

PS Chłopak mnie naprawił, w sumie to wciąż naprawia :)
Nicniepowiedziala Odpowiedz

Rodzic nawet nie przypuszcza z kim bawi się jego dziecko. Myśli, że z kuzynami, więc spoko, więc bezpiecznie. Mam trzy córeczki, bardzo się martwię o ich przyszłość, tym bardziej po tym wyznaniu. Sama nigdy nie doświadczyłam "złego dotyku", ale nikt nie wie na kogo trafi. Staram się im tłumaczyć o prawie do intymności, o głośnym wyrażaniu sprzeciwu. Ale człowiek się martwi, bo nie chce krzywdy dla swojego dziecka (ani dla żadnego dziecka)

Dodaj anonimowe wyznanie