#XAxJc

Chciałem się z wami podzielić swoją historią. To jest tak piękne że sam nie mogę uwierzyć w swoje szczęście

Pod koniec pierwszej klasy liceum zacząłem pisać z pewną dziewczyną. Byłem zaskoczony tym jak łatwo i lekko się z nią pisze. Nie rozmawialiśmy codziennie, ale dosyć regularnie. Bardzo ją polubiłem, mogłem z nią porozmawiać o wszystkim. Wraz z początkiem drugiej klasy mieliśmy dobry kontakt, czasem nawet chodziłem z nią, z kolegą i (niestety) jej chłopakiem na obiad do pobliskiej restauracji.

Pisaliśmy ze sobą codziennie, często do późnej pory. Nie było w naszych rozmowach żadnego podtekstu, to była czysta przyjaźń. Jednak nie dało się nie zauważyć tego jaką jest wspaniałą osobą, pełna radości, optymizmu. Jak nikt inny potrafiła sprawić iż wszystkie złe myśli szły w zapomnienie jednym swym słowem. I wszystko tak trwało aż do sylwestra...Zrobiłem wtedy coś cholernie żenującego, coś za co każdy powinien być na mnie zły. Ale nie ona. Ona mnie pocieszała, współczuła.

Nie powiedziała ani jednego złego słowa. Po prostu się o mnie martwiła. I wtedy przejrzałem na oczy. Cały ten czas pisałem z kobietą swojego życia. Zakochałem się. Nie widziałem świata poza nią. Powitania i pożegnania, przytulanie się do niej były nie do opisania dla mnie. Pragnąłem zrobić wszystko by wywołać ten piękny uśmiech na jej twarzy. Starałem się tego nie pokazywać bo nie chciałem stracić je przyjaźni. Mimo wszystko miała jednak chłopaka. I tak sytuacja się miała aż do końca kwietnia. W międzyczasie zerwała ze swoim chłopakiem. Nasz wspólny znajomy postanowił zorganizować ognisko. I ja i ona byliśmy zaproszeni. Wiadomo jak to na takich ogniskach bywa, oboje wypiliśmy trochę alkoholu. W pewnym momencie siedzieliśmy przytuleni na ziemi.

Ktoś z obecnych tam ludzi spytał mnie czy moja droga K mi się podoba. Nie wiedziałem wtedy co odpowiedzieć, to jednak nie była nikogo sprawa, tylko moja i tej, którą kochałem. Byłem wtedy jednak pijany i co jakiś czas mówiłem K iż komuś coś takiego przyszło do głowy (Potem dowiedziałem się iż zaczęła coś podejrzewać). Dzień po ognisku postanowiliśmy iż pójdziemy gdzieś sami, wypić coś i po prostu pogadać ze sobą.

Spotkanie przebiegło wręcz idealnie. Cały czas leżeliśmy przytuleni do siebie, zapomnieliśmy o wszystkim, byliśmy zajęci tylko sobą. 2 dni później zdecydowaliśmy się pójść raz jeszcze w to samo miejsce. Tym razem wszystko przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Pocałowaliśmy się. Pamiętam to wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Nie zapomnę tego do końca swojego życia.

Od tego momentu minęło 8 miesięcy. Jesteśmy teraz szczęśliwą i bardzo kochającą się parą. Planujemy wspólną przyszłość.. Chciałem się tym podzielić. Dziękuję za przeczytanie tego :)

Ps. Moja dziewczyna powiedziała ostatnio ze jako jedyny wyszedłem z friendzone :)
krux7735 Odpowiedz

gratulacje, szczęścia ;)

pogromcaszurow Odpowiedz

pewnie byłeś (może wciąż jesteś) opcją zapasową

Dodaj anonimowe wyznanie