Kiedy miałem jakieś 19 lat, byłem na pogrzebie swojej prababci. Wszyscy zgromadzeni byli zrozpaczeni, a ja nie wiedzieć czemu nie potrafiłem się wczuć i wyobrażałem sobie księdza pod prysznicem, z czego zresztą miałem ubaw. Przez całą ceremonię musiałem się powstrzymywać, by nie wybuchnąć śmiechem.
Sądzę, że dla takich osób jest specjalne miejsce w piekle.
Dodaj anonimowe wyznanie
Też tak mam ze w najbardziej nieodpowiednich sytuacjach nagle przypomina mi się coś śmiesznego ale ja nie umiem się powstrzymywać :D
Ja też wyobrażam sobie coś zabawnego w takich sytuacjach lub po prostu jestem dziwna Dlaczego? Gdy któregoś dnia wracałam ze szkoły to był akurat czyjś pogrzeb i była procesja do cmentarza i te piosenki żałobne mnie rozśmieszyły . Jestem debilem
Tym "specjalnym miejscem w piekle" jest poczekalnia do przychodni na FNZ, pełna słuchaczek radia z Torunia.
Chodziło o NFZ, prawda?
@TruskawkowyPudding Oczwyiście ;)
Otóż to.
Wyobrażałeś sobie...
...czy WSPOMINAŁEŚ???
Ty popaprańcu!
Dla ciebie to specjalne miejsce to oferta pracy
Dla takich osób jak Ty, czy ksiadz pod prysznicem?
Mam podobnie. Jak ktoś z rodziny umiera to wszystcy siedzą zapłakani a ja mam na to tak jakby "wywalone" nie potrafię się przejmował itd niepotrafie nawet udawać niezyje? Trudno się mówi każdy umrze
Reakcja obronna... Śmiech zamiast łez...
Piekło istnieje dopiero, gdy ja wymyślisz, więc w twoim pewnie tak