Kiedy miałam około 12 lat i odkrywałam, czym jest masturbacja i doprowadzenie się do orgazmu, używałam do tego słuchawki od prysznica, jednak kiedy to mi nie wystarczało, pozwalałam swojemu psu lizać się w miejscu intymnym. O dziwo nigdy nie miał nic przeciw, a wręcz przeciwnie, lizał mnie tam jakby wylizywał najlepszy przysmak, a to doprowadzało mnie do orgazmu, po jakimś czasie jednak mi to przeszło...
Teraz gdy o tym myślę, chce mi się wymiotować na samą myśl i staram się wymazać to sobie z pamięci.
Dodaj anonimowe wyznanie
Kitek ja to czytam xd ty wiesz że ja wiem haha P.S szczęścia w nowym związku jeżeli to ty 😉
Ja bym się bała że mnie ugryzie tam
Myślał że to wędzona małża.
Czyli nie jadłeś nigdy wędzonych małży.
Jadam świeże.