#VpvCJ

Za młodu lubiłem trzymać się z paczką moich kumpli. Zawsze byliśmy jak bracia i mieliśmy np. jakieś durne odzywki do siebie, które zawsze nas bawiły, niestety nieźle wchodziły też w nawyk.
Któregoś razu byłem w pubie. Przy barze zaczepiła mnie całkiem fajna dziewczyna, a właściwie to szturchnęła mnie łokciem, patrząc mi głęboko w oczy, niby że przypadkiem, niby że nie przypadkiem, wiecie, jak to jest... W każdym razie moja reakcja była natychmiastowa — sypnąłem jej szybkim: „Jak kurwa chodzisz, debilu!?” (z długim akcentem nad „i”).

Nie, nie wyszła za tego wariata.
NieChceLoginu Odpowiedz

I jej szczęście.

Dodaj anonimowe wyznanie