#VpvCJ
Któregoś razu byłem w pubie. Przy barze zaczepiła mnie całkiem fajna dziewczyna, a właściwie to szturchnęła mnie łokciem, patrząc mi głęboko w oczy, niby że przypadkiem, niby że nie przypadkiem, wiecie, jak to jest... W każdym razie moja reakcja była natychmiastowa — sypnąłem jej szybkim: „Jak kurwa chodzisz, debilu!?” (z długim akcentem nad „i”).
Nie, nie wyszła za tego wariata.
I jej szczęście.