#VnN8c
Od roku wynajmuję bardzo ładną i komfortową kawalerkę w centrum niedużego miasta, do tego mam auto, może nie klasy premium, ale całkiem dobrze wyposażone i co najważniejsze – nowe (na kredyt) z salonu, gdy je kupiłem, mieszkałem jeszcze z rodzicami w domu na obrzeżach miasta. Wszyscy sąsiedzi widzieli, jak mi je przywożą pod dom na lawecie, a ja ściągałem folie ochronne (zawsze o tym marzyłem). Małe miasto, wieści szybko się rozchodzą. I tak powstawały różne plotki na mój temat, najbardziej żywa to taka, że jestem dilerem i hoduję towar w mieszkaniu (policja była u mnie wielokrotnie). Niestety jestem typem człowieka, który nie jest chętny do rozmowy z kimkolwiek, a co dopiero próbować prostować plotki, a rodzice nie wyjaśnią każdemu osobno.
Nikt nie wie, że oblałem maturę (język polski ustny), bo zarywałem nocki w trakcie szkoły, żeby uczyć się pewnego języka. Tak niesamowicie mnie to wciągnęło, że opanowałem go do stopnia biegłego. Zaraz po maturze zacząłem naukę kolejnego języka, który wciągnął mnie jeszcze bardziej, dzięki rodzicom nie musiałem jeszcze pracować, bo ubłagałem ich o czas na odpoczynek i naukę przed poprawką matury, do której nie zamierzałem podejść.
W tym okresie opanowałem przez internet dwa języki w stopniu tak zaawansowanym, że w tej chwili zarabiam dzięki temu przyzwoite pieniądze, nie wychodząc z domu.
Te języki to Python i Java. Jestem programistą bez matury :)
Pierwsze słyszę, żeby komuś nowe auto przywozili pod dom, żeby klient sam ściągał folie ochronne (a sam w życiu kilka nowych samochodów kupiłem).
Może on sobie zamówił pod dom, żeby somsiady psioczyły.
@Dragomir No to mu się udało.
Można w ten sposób, choć ja swoje wolę odbierać w salonie. Zawsze jest kwestia ostatniego sprawdzenia auta, gdyby były jakieś uwagi do auta, a jest już ono w domu to trochę problem to zgłosić. A w salonie, jesteś na miejscu, nawet jakby to miało być ponowne umycie czy coś.
to, że do IT jako programista nie trzeba mieć nawet matury to akurat prawda - jak umiesz pisać dobrej jakości kod to masz szansę. Cała reszta to bajki. Sam pracuję w IT i to od niemal dekady już i wiem jak to wygląda.
Wyznanie jest stare.
A może warto jednak zrobić maturę? Całe życie przed Tobą, niby teraz IT kwitnie, ale trudno przewidzieć co się będzie działo za 20 lat.
Będzie allah i kolorowo na ulicach.
Allah to drobiazg. AI zmieni nasze życie i to szybko.
A kolorowo podoba mi się, nawet bardzo.
Mi też, ale nie afrykańsko, nie afroamerykańsko i nie bliskowschodnio. Ameryka Południowa, Środkowa, Azja dalekowschodnia.
A tak z ciekawości. Czy kiedykolwiek byłeś w czarnej Afryce? Czy kiedykolwiek zetknąłeś się z takimi ludźmi naprawdę?
Tam gdzie żyją?
Moja córka jedzie niedługo na praktykę do szpitala w Kenii. Ja znam kilku ludzi stamtąd. Dlaczego jesteś zdania, że są oni jacyś inni?
Nabawiłeś się przez pobyt w Niemczech jakichś kompleksów czy inny czort?
@upadlygzyms "Nabawiłeś się przez pobyt w Niemczech jakichś kompleksów? " Mieszkałam w Niemczech, gdy zaczęły się pierwsze fale tzw kryzysu migracyjnego (2015) - pierwsze zachwyty naszym europejskim, ach, och, humanizmem, a zaraz potem pierwsze REALIA.
Gdy zgwałcona została pierwsza dziewczyna z punktu obsługi (Czerwony Krzyż czy coś takiego). Gdy nie mogłam spokojnie przejść obok grup, czekających przed miejscami przyjęć / obsługi / skierowań. Gdy wszędzie wokół takich miejsc walały się śmieci i odchody, a w okolicy zaczęły się dziwne burdy. Gdy wieczorne wyjście z domu stało się mocno problematyczne.
To mi wystarczyło na długie lata, a w zasadzie po dziś dzień, by - owszem, bez generalizowania, ale jednak - w miarę możności omijać szerokim łukiem takie grupy / wydarzenia.
@upadlygzyms
"A kolorowo podoba mi się, nawet bardzo."
Zawodowo mam do czynienia z "kolorowaniem" okolicznego świata (nie wchodźmy w szczegóły). Cieszę się, że bezpowrotnie minęły czasy betonowych szarości i burych beżów. Więc tak - kolory jak najbardziej, z tęczą na czele. A także, łącznie z różnymi kolorami ludzkiej skóry, etnicznej odzieży czy biżuterii.
Pod jednym warunkiem: że żadne z miejsc, w których żyjemy, nie odda w zamian za tę kolorową różnorodność, spokoju i bezpieczeństwa mieszkańców.
Frog odpowiedział, przy okazji ujawniając swoją tranzycję 😄
Kompleksów? Ja nie czuję się ani lepszy, ani gorszy od innych z powodu koloru skóry czy wyznania. Tylko dziwnym zbiegiem okoliczności znakomita większość sprawców atakow była pochodzenia i wyznania takiego, o których pisałem powyżej w komentarzu. Oni niemal wszyscy krzyczeli coś o wielkim kozofilu allahu. Wierzę w zbiegi okoliczności, ale nie aż takie.
@Dragomir
"przy okazji ujawniając swoją tranzycję 😄"
Uważni czytelnicy wiedzą od dawna, żem ja ropucha, a nie ropuch 🤗
@ Frog: Być może żyję w bańce, która jest różna od innych. No niby jak stwierdzić, źe otaczający Ciebie świat jest nieprawdziwy?
Mam inne doświadczenia. Żyję w Niemczech, Belgii, Holandii i Francji. Nigdzie nie spotkałem się ze strachem wyjścia na ulicę. Ze strony kobiet, mam na myśli.
Być może jest to brak wyobraźni, być może jej zbyt dużo. Nie jestem w stanie tego ocenić.
@ Frog: Myślę, że podstawowa sprawa to warunki socjalizacji za dzieciaka. Reszta to pierdoły drobne, mające już niewielki wpływ na cokolwiek. Kolor skóry, kultura w której się dorasta, pieniądze i takie tam to inna rzecz.
Najważniejsze to czy doznało i nauczyło się miłości. Jeśli tak, to jest się na tyle silnym aby być w stanie ją dać. No i wtedy zaczyna się układać samo z siebie.
OK, być może jestem naiwny, być może miałem nieprawdopodobne szczęście w życiu.