Niedawno po ostrej scenie (płacz, tupanie nóżką, sceny histerii), jaką zrobiła mi córka w sklepie z owadem, gdy chciałam oddać naklejki innej pani, zostałam zmuszona do zbierania naklejek na biedroniaki. Żeby nie robić sobie większego wstydu, po prostu wzięłam naklejki i wyszłam.
I wszystko fanie, tylko córka ma prawie 18 lat...
Dodaj anonimowe wyznanie
Mogłaś ją nagrać i zagrozić wstawieniem filmu na instagram albo co ona tam używa.
Chodziłaby jak szwajcarski zegarek.
Ryzykowne. Młodzież potrafi zrobić naprawdę dziwne rzeczy dla tych 15 minut sławy na instagramie...
No fakt, jeszcze z 10 czy 15 lat temu byłby to pewniak. Teraz to cholera wie jak jest. Być może dokładnie odwrotnie.
Co za chory pomysł! Nie dość, że to po prostu szantaż i zastraszanie to dodatkowo może mieć wpływ na całe życie tej córki. Gdyby stała się viralem czy memem to każdy potencjalny pracodawca mógłby ją z tego kojarzyć co by skutkowało odrzuceniem kandydatury (bo takie zachowanie robi złe wrażenie i stawia pytania jak będzie się zachowywać w pracy w trudniejszym momencie i robi wrażenie że sobie nie poradzi). Do tego możliwość wyśmiewania przez ludzi przez całe życie.
Dziewczyna mogłaby się zmienić, ale wrażenie publiczne po takim filmiku by ją prześladowało całe życie.
Córka jest zdrowa na umyśle?
Czyli córka nie radzi sobie z emocjami i reaguje z poziomu kilku letniego dziecka
Chyba trzeba z nią pogadać i jakoś jej w tym pomóc
Raczej przyjrzeć się sobie i zrobić rachunek sumienia czy rodzice potrafią sobie radzić z emocjami (bo skąd dziecko ma się tego nauczyć jak nie od nich?), czy pracowali z dzieckiem nad emocjami (może tego nie robili a oczekują rezultatów), być może to kwestia jakiś specyficznych uwarunkowań u córki.
coztegoze2 - Przyjrzenie się sobie oczywiście nie zaszkodzi, bo często dużo faktycznie wynosimy z domu rodzinnego. Ale tu jest mowa o "dziecku" prawie 18-letnim, więc rodzice w domu to nie są jedyne osoby, od których można się uczyć wzorców zachowań: szkoła, znajomi, itp.
Jak skończy 18 to mogę jej dać klapsa wychowawczego :)
Czyli:
"spokojnie podejdę, spokojnie uderzę".
(No niestety, tego nie da się odzobaczyć 🐣)
Pozwól Frog, że dam Ci dalszy scenariusz do wizualizacji.
Będąc kierownikiem działu mam możliwość kontroli, czy pracownicy nie wchodzą prywatnie na strony internetowe niezwiązane z pracą. Jeśli tak, biorę szpicrutę pod pachę i spokojnie podchodzę do takiego pracownika, każę mu wstać i spokojnie wymierzam dyscyplinujące uderzenie.
Ostatnio dostałem pochwałę, ponieważ audyt zewnętrzny wykazał największe zdyscyplinowanie naszego działu.
Chyba nie muszę dodawać, że mam wyjątkowo ciche i grzeczne dzieci.
@upadlygzyms
"biorę szpicrutę"
... a mój mózg zwizualizował sobie pejczyk i czarny lateks.
Ale to chyba nie jest typowy strój kierownika... 🤔 🙊
Na nocnej zmianie to jeden z dozwolonych wariantów stroju.
@Frog:
Miałem na myśli raczej obraz sadystycznego, brytyjskiego sierżanta szkoleniowego, który z powodu ciężkiej kontuzji musiał zrezygnować ze służby wojskowej.
Przyznać jednak muszę, że Twoja wizja jest dużo atrakcyjniejsza. W każdym razie dla oka. Wprawdzie nie tylko, ale resztę części ciała pozostawmy indywidualnej wyobraźni.
😀