#UgyP4

Była dziewczyna chce mnie zniszczyć.

Z Olką zacząłem się spotykać dwa lata temu. Układało nam się nieźle, chociaż ona jest dość humorzasta. Piekło zaczęło się, kiedy straciła pracę. Podłamała się, nie bardzo chciała spróbować czegoś nowego. Wspierałem ją, podnosiłem na duchu. Już wcześniej miała problemy z zazdrością, ale wtedy to przekroczyło granice. Niemal każda kobieta, z którą miałem do czynienia w jej oczach była moją kochanką. Żadne racjonalne argumenty i rozmowy nie pomagały. Nieważne, że sekretarka u mnie w pracy ma męża i dzieci i jest ode mnie starsza. Olka potrafiła zrobić sceny bo byłem zwyczajnie uprzejmy dla kasjerki, kelnerki czy bibliotekarki. Nawet o to, że przytrzymałem drzwi sąsiadce i balkoniku zrobiła scenę. Nie chciała nigdzie wychodzić, ani żebym ja raz na miesiąc wyszedł z kumplem na piwo. Najchętniej wolała żebym został w domu i powtarzał jak ją kocham i jaka jest wspaniała. Pytała o to po sto razy dziennie. Domagała się, żebym pisał z nią kiedy jestem w pracy.

Kiedy odkryłem, że zainstalowała mi aplikację śledzącą w telefonie, poprosiłem by poszła do psychologa. Awantura trwała dobre trzy godziny. Próbowała pobić mnie deską do krojenia. Zerwałem. Ponieważ szantażowała mnie psychicznie, zablokowałem ją gdzie się dało. Myślałem, że odpuściła dopóki nie związałem się z Niną. Przy niej odżyłem. Jesteśmy dla siebie wzajemnym oparciem, każdy problem możemy przedyskutować jak normalni ludzie, bez dzikich scen. Olka niestety chce to zniszczyć. Najpierw kłamała, że ją biłem i gwałciłem, nie pozwalałem pracować. Kiedy to nie pomogło, naopowiadała matce Niny, że była ze mną w ciąży, ale zmusiłem ją do aborcji. Na szczęście sprawę udało się wyjaśnić.

Obserwuje nasze mieszkanie. Ponieważ ją poblokowaliśmy, codziennie przysyła listy pocztą. Że wie, z jakimi dzieciakami pracuje Nina, wie która to szkoła. Wie, że że jej mama dawno temu odeszła od męża alkoholika i teraz ma nowego partnera. Wyśmiewa moich rodziców rodziców (ojciec mechanik, matka krawcowa). To ostatnie mnie wkurza, ale nie widzę powodu do wstydu z powodu rodziny i tego, że mieszkają w małym miasteczku. Byliśmy na policji, ale powiedzieli, że posiadanie takich informacji nie jest karalne, podobnie jak patrzenie w stronę naszego mieszkania. Olka twierdzi, że odpuści jeśli rzucę Ninę. Nie zrobię tego, kocham swoją dziewczynę, chcę się oświadczyć. Boję się tylko, że Olka coś jej zrobi, bo Olka ją prawdopodobnie śledzi. Ale przecież przebywanie w tym samym sklepie czy parku nie jest przestępstwem, chociaż zdarza się to bardzo często. Kiedy mogę, towarzyszę Nince, wiem że zaczyna się bać.
LubieBzy Odpowiedz

Nie ważne co gadają, zgłaszajcoe wszystko na policję, żądajcie potwierdzeń przyjęcia zawiadomień itd. Cały czas mówcie, że się boicie, nawet jak trzeba wyolbrzymiajcie swoje uczucia. Niech to wszystko też będzie w protokołach, to ważne, bo pomoże w sądzie. Zainwestuj też w prawnika z doświadczeniem w stalkingu, pomoże Ci to wszystko ogarnąć, bo sam nie dasz rady. Dokumentujcie wszystko, co jakiś czas odź do notariusza by zarchiwizować wiadomości, które dostajecie, z notarialnym poświadczeniem. Będzie ciężko, ale jest to ogarnięcia. Jeżeli trzeba, idźcie do psychologa, to też będzie dobry argument w sądzie.
Trzymajcie się i nie dajcie się wariatce stłamsić.

coztegoze2

Można poprosić prawnika żeby poszedł z Wami na komendę. Niech on rozmawia z policjantami.

coztegoze2 Odpowiedz

Żądajcie odmowy przyjęcia zgłoszenia na piśmie na policji. Możecie też żądać przełożonego osoby odmawiającej przyjęcia zgłoszenia albo powiedzieć, że adwokat Wam powiedział żeby prosić żeby osoba odmawiająca podała swoje dane: imię, nazwisko oraz stopień. Policjant musi je podać.

TakaOna100 Odpowiedz

Dokumentuj wszystko, żeby mieć dowody.
Zgłaszaj na policję nękanie i nieważne, że mówią że to co robi nie jest nielegalne.
Możesz też zadzwonić do dzielnicowego, który zajmuje się okolicą, w której mieszka, żeby z nią porozmawiał o nękaniu.
A może jest ktoś bliski, kto ma na nią wpływ? Rodzic, rodzeństwo, któremu można o tym powiedzieć

Dodaj anonimowe wyznanie