#UZx5L
Pamiętaj to jakby się wydarzyło wczoraj. Tak się złożyło że musiałam iść do ginekologa, na wizytę kontrolną. Niby nic wielkiego ale to pierwsza wizyta więc to duży stres dla nastolatki. Akurat mama tego dnia musiała zostać dłużej w pracy, a jako że mieszkaliśmy na wsi i poradnia ginekologiczna była w innym mieście to musiałam na wizytę jechać z tatą. I to był błąd.
Czekamy w kolejce. Przede mną kilka osób w tym jedna dziewczyna w podobnym wieku do mnie. Widać było że tak samo jak ja się denerwuje. W końcu nadeszła moja kolej. Wchodzę do gabinetu i pani ginekolog wita mnie i ruchem ręki pokazuje mi żebym usiadła na krześle. Ok, nie jest źle - myślę sobie, przynajmniej lekarka jest miła. Ale wiem, że najgorsze dopiero przede mną.
Na początku wiadomo pani zadaje mi pytania np. czy jestem dziewicą, czy to jest moja pierwsza wizyta, czy mam jakieś dolegliwości itp. No a później każe mi się położyć na tym specjalnym łóżku. Chyba każdy wie jak wygląda i w jakiej pozycji kobieta się na nim kładzie. I właśnie wtedy gdy tak leżałam, z nogami rozłożonymi ku górze, bez majtek tak że wszystko dokładnie widać to drzwi się otwierają i wchodzi pielęgniarka. Powiem tylko że to łóżko było dokładnie naprzeciwko drzwi, tak że powiem wprost, przy otwartych drzwiach wszyscy mogli zobaczyć moją cipkę. Bo ta pielęgniarka sobie weszła bez pukania, zawołała moją lekarka i sobie gadały przy otwartych drzwiach!! Akurat na korytarzu siedział i czekał mój tata więc wszystko, dosłownie wszystko widział. Lekarka dalej sobie plotkuje przez następne kilka minut, a ja czuję że zaraz spalę się ze wstydu. Byłam tak sparaliżowana, że nie potrafiłam się odezwać a nic zrobić, więc jak ta głupia leżałam a wszyscy co przechodzili korytarzem i zaglądali przez otwarte drzwi to widzieli moje miejsce intymne.
To było 10 lat temu. Od tamtej pory mam straszną traumę jeśli chodzi o wizytę u ginekologa. Chodzę tam co jakiś czas na kontrolę, a zawsze przed wizytą biorę jakieś tabletki uspokajające, a po wizycie upijam się butelką wina. Dla tych co może będą pytać - z tatą rozmawiam normalnie choć na początku było ciężko. Pamiętam że jechaliśmy tego dnia w zupełnej ciszy, a podróż trwała ponad godzinę. Później przez następny tydzień unikałam taty przez tydzień, ale pogadałem z mamą i trochę mnie uspokoiła. Nawet poszła ze mną do psychologa bo był taki moment, że nie chciałam wychodzić z pokoju, a jak już wyszłam to tylko jak nikogo nie było w domu. Psycholog pomógł na tyle by wrócić do normalnego funkcjonowania, żebym mogła rozmawiać dalej z tatą, ale mojej traumy nie wyleczył.
Może i przynudzam ale czuję, że w końcu mogę opowiedzieć tę historię i wyżalić się. Może to pomoże uporać się z tym przeżyciem.
Twój tata to się powinien wstydzić tego, że nie zareagował kiedy byłaś źle traktowana przez te kobiety. Przecież mógł powiedzieć żeby zamknąć drzwi! Mógł im zwrócić uwagę a nie pozwalać na taką sytuację. To on był dorosłym, który miał się Tobą opiekować.
Okropna historia, czuję Twój wstyd i bezradność czytając to. Zachowanie lekarki jest poniżej krytyki. Ktoś kto pracuje w tak wrażliwym zawodzie powinien mieć minimum empatii. I zgadzam się z przedmówczyniami: wielka szkoda że tata nie zareagował. Ale może też był sparaliżowany z żenady.
Za&':&)c urwy :/
A ojciec powinien zareagowac i je zj&)'c jak bure suki :(
A to w ogóle możliwe żeby 16 latka była sama w gabinecie podczas badania. Mi się wydaje że rodzic musi być, zwłaszcza u ginekologa. Poza tym zastanawia mnie że ojciec zamiast zwrócić uwagę, powiedzieć "proszę zamknąć drzwi" siedział i patrzył
Bez przesady, to nie jest małe dziecko, żeby musiała być z rodzicem i to zwłaszcza u ginekologa. Sorry, ale wtedy większość dziewczyn pierwszą wizytę miałoby jako osoby dorosłe.
Nie ma obowiązku bycia w gabinecie opiekuna dla 16-latków. Zresztą oni też mają prawo do prywatności.
A myślicie, że serio patrzył? I w ogóle, że ludzie patrzyli? Nie rozumiem też, dlaczego autorka nie mogła rozmawiać potem z tatą. Przecież on nic nie zrobił, nie patrzył jakoś obleśnie, z tego co rozumiem.
@MaryL2 bo autorka była dzieckiem. Nastolatek nie myśli jeszcze jak dorosły. Dla niej to była trauma. Najwidoczniej ich relacja nie była na tyle bliska by z nim porozmawiała. Porozmawiała z matką.
LubieBzy, była dzieckiem? W wieku 16 lat, kiedy normalnie możesz iść do więzienia, warunkowo prowadzić samochód, uprawiać seks? Nie była dorosła, ale dzieckiem też nie była według mnie. Dla mnie trochę przesadzona reakcja, że to wywołało taką traumę, że trzeba było się leczyć u psychologa, żeby w ogóle porozmawiać z tatą. Niby ludzie różnie reagują, ale mi się wydaje, że to wyznanie po prostu nie jest prawdziwe.
Bardzo ładna bajka. Pojechałaś do ginekologa i weszłaś do niego sama mimo że byłaś niepełnoletnia - no nie, nawet jak masz 16 lat to rodzic musi wejść z tobą.
Fotel akurat centralnie naprzeciwko drzwi i nikt kompletnie nie zareagował.... No proszę cię....
Dokładnie. Poza tym musiała iść do ginekologa na wizytę kontrolną, ale to była pierwsza wizyta... Nic się w tej opowieści nie zgadza. Ginekolog nie zadaje pytań, czy jesteś dziewicą, to nie policja obyczajowa z Iranu, nie interesuje go to. Pytanie jest sformułowane inaczej. Fotele w gabinetach ginekologicznych są ustawione tak, żeby zapewnić intymność podczas badania, najczęściej za parawanem, a dodatkowo lekarz przed badaniem zamyka drzwi, właśnie po to, żeby nikt z zewnątrz nie wszedł w trakcie. Moim zdaniem pisał to jakiś chłop.
Mi też nie pasuje, że się dziewczyna odruchowo tą spódniczką co się u gina dostaje nie zasłoniła. Albo rękami. To tak brzmi, że wszyscy patrzyli, a ona leżała z rękami wzdłuż ciała, okrakiem, w kierunku tych ludzi, przez całą rozmowę tej pielęgniarki. Wydaje mi się, że efekt paraliżu w sytuacjach stresujących działa zupełnie inaczej. Może rzeczywiście paraliż mógł spowodować, że nie zwróciła uwagi lekarce. Ale w takiej sytuacji człowiek wręcz odruchowo składa nogi, zasłania się, kuli. Przecież na tym fotelu normalnie sobie leżysz, nie jesteś przywiązany. Nie wiem, jak dla mnie ktoś z dziwnymi intencjami to wymyślił.
Tu już chyba wszystkie dziewczyny zapomniały jak wyglada pierwsza wizyta. Oczywiście, że przy pierwszej wizycie ginekolog pyta czy jest się dziewicą bo nie wszystkie badania wtedy może przeprowadzić, żeby nie uszkodzić błony.
MaryL2 paraliż działa jak paraliż mrozi cię i nie jesteś w stanie ruszyć się o milimetr, ani nawet drgnąć, a gdzie tu zwracać na siebie uwagę jeszcze ruszaniem nogami.
Jeżeli chodzi o parawan to fakt trochę się to nie klei, aczkolwiek było to 10 lat temu, do ginekologa było 1h drogi wiec pewnie jakiś mały gabinet w jakimś średnim mieście na NFZ i wcale bym się nie zdziwiła, że coś mogło być widać.
Współczuje autorce.
Jak byłam u ginekologa po raz pierwszy to miałam też około 16 lat i nikt ze mną nie wchodził. Było to ponad 10 lat temu, malutka miejscowość, nie było spódniczek. Fotel był tak ustawiony, że nie szło kompletnie nic zobaczyć z zewnątrz, nawet przy otwartych drzwiach. A przy pierwszej wizycie pytanie o dziewictwo też było normalne.
Nie wierzę, że ktoś sobie drzwi otworzył podczas badania ginekologicznego i gadał.
No to mało a życiu widziałeś. Będąc w ciąży chodziłam do kliniki, w której było kilka gabinetów ginekologicznych i jeden z nich miał fotel ustawiony właśnie naprzeciwko drzwi, pojęcia nie mam dlaczego. Osobiście byłam świadkiem sytuacji jak spóźniony tatuś, wszedł z impetem właśnie do tego gabinetu, będąc przekonanym, że jest tam jego żona. Wszyscy w poczekalni usłyszeli tylko "o Boże, przepraszam" i zobaczyli faceta palącego się ze wstydu. Reszty można się było domyśleć.
Dla odmiany w komentarzach powiem Ci, że jako ojciec dwójki dzieci, syna i córki widziałem ich bez majtek więcej razy niż żonę... więc pewnie stary po prostu zobojętniał ;p Historia nieco dziwna - przyznam...
Ale chyba nie oglądałeś dzieci nago jak byli nastolatkami? O ile są zdrowe i samodzielne.
@Craq, ale wiesz co, ta pozycja na krześle to jest zupełnie inny level. On jest jeszcze tak wysoko. Jest to dość upokarzające. Porównałabym do tego, że ktoś by wszedł podczas badania prostaty i sobie gadał a ty byś tak stał.
Uważam, że to niemożliwe, by fotel ginekologiczny mógł być zwrócony bezpośrednio do drzwi. Nawet z przypadku nikt nie ma prawa widzieć pacjentki w takich okolicznościach.
Pielęgniarka kilka minut gadała z lekarką, a ty świeciłaś cipką? Jasne. Nawet w dentysty pacjent nie siedzi na przeciw drzwi.