#UWCw2
Rejestracja na portalu randkowym i czas poznawać nowe osoby.
Poznałam mnóstwo osób, z niektórymi kontakt zachowany, bo kumple z nas spoko, ale chemii brak, z innymi brak kontaktu. No ale trafił się jeden facet i chemia jest, namiętność jest, radość przy każdym spotkaniu, ale jest też żona i dzieci...
Wiecie co jest najgorsze? Zaczęłam myśleć tylko i wyłącznie o sobie. Spotykamy się, w sypialni jest fenomenalnie. Kompletnie nie przejmuję się jego żoną.
Mam momenty, że czuję się jak hipokrytka, bo przecież sama byłam zdradzona i że to złe i straszne, a teraz jestem tą drugą i taki układ pasuje mi idealnie. Wiem, że zrobię wszystko, by jego rodzina o tym się nie dowiedziała. Nie chcę go na wyłączność - chcę takiego zwykłego układu. Nie oczekuję wspólnych wakacji - po prostu odrobiny uwagi dla mnie.
Czyli po prostu odbijasz sobie emocjonalne piekło, które sama przeszłaś, bo uważasz, że teraz to Ty masz prawo być egoistyczna, masz prawo "ukraść" innej kobiecie partnera i zawłaszczyć całą jego uwagę. Potrzebujesz poczucia satysfakcji po tym co Ciebie spotkało.
Bardzo prymitywne.
A potem dokładnie te same emocje odbiją się na kolejnej osobie, w wyniku czego znowu zostaniesz skrzywdzona i tak historia zatoczy koło... a potem kolejne...,
Chyba, że zrobisz coś ze sobą i pójdziesz do specjalisty.
Tak, takie akcje niemal zawsze kończą się happy endem.
Jest takie powiedzonko ktore tu pasuje: lepiej jeść tort w dziesięciu niż g0wno samemu.
Kobiety wolą się dzielić super facetem niż obniżyć wymagania i związać się ze średniakiem.
Teraz sobie wyobraź że jesteś jego 3 kochanką i za rok czy dwa znajdzie sobie nową. Motylki w brzuchu kiedyś sie skonczą.
"zrobię wszystko, by jego rodzina o tym się nie dowiedziała"
Ale TY wiesz.
Serio nie przeszkadza Ci rola spuszczaczki spermy faceta, który oszukuje swoją rodzinę, bo woli odbywać stosunki seksualne z Tobą, a nie z żoną?
Nie pytam, dlaczego on. Pytam, dlaczego Ty.
@Frog: Wydaje mi się, że popełniasz dość charakterystyczny dla sporej części kobiet błąd myślowy.
Traktujesz autorkę jako bierno-pasywną służkę-zaspokajaczkę mężczyzny. Jako osobę pod, bo nawet nie na równi.
Z treści wyznania wynika raczej, że to ona aktywnie szukała przygody, seksu i zaspokojenia innych potrzeb. Znalazła pasujący objekt i wzięła sobie co chciała.
Ona jest skoncentrowana na sobie a nie na jego spermie, a tym mniej na jego żonie.
Ochrona jego rodziny to tylko dbałość o fajną zabawkę. Żeby dłużej funkcjonowała.
Wątpię, czy facet odstawil żonę, ba, mam pewność, że odbywa stosunki i z żoną i z kochanką.
@upadlygzyms
"Ona jest skoncentrowana na sobie"
Może masz rację.
Może mój komentarz brzmi zbyt ordynarnie (jak na mnie).
Może powinno mi być wszystko jedno (tak samo jak autorce), co stanie się z ową żoną i dziećmi.
A jednak nie jest mi wszystko jedno. Jak również, zastanawiam się nad tym, jak bardzo trzeba nie szanować siebie, by za (cyt.) "odrobinę uwagi dla siebie" udawać, że w opisywanej sytuacji wszystko jest OK.
Wiem że nie na temat ale jaki typ faceta zdradza? Tzn jakim typem osoby on jest, czy on serio kocha żonę dzieci itp? Jakie red flagi w nim widzisz po czasie?