Jakiś czas temu siedziałam przy szkolnym komputerze i szukałam czegoś na mailu. Obok mnie stała pani od fizyki, ale mnie nie uczyła, więc znałam ją tylko z widzenia. Słyszę, jak mówi: „Nie gap się”, myślę – nie do mnie. Za chwilę znowu: „Nie gap się” (ja już lekko zdziwiona, bo przecież nikogo z nami nie ma, ale przecież na nią nie patrzę). Po chwili znowu usłyszałam: „Patłycja, nie gap się”. Użyła mojego imienia, więc to na pewno do mnie. Odpowiadam z irytacją: „Na co mam się nie gapić?!” . W odpowiedzi usłyszałam „Nie gałp się...”.
Pozdrawiam ludzi z wadą wymowy :D Pani na szczęście była bardzo miła i z dystansem do siebie, nie obraziła się. :)
Dodaj anonimowe wyznanie
tyrtrsfrghyrterrr