#UEudY

Aplikowałam na praktykę do urzędu miasta. Za jakiś czas dzwoni do mnie kobieta i mnie pyta, czemu nie stawiłam się na praktykę. Ma wszystkie moje dokumenty przygotowane, pyta czy ja to ja - wszystko się zgadza. Ja w szoku, mówię jej, że mam już coś załatwione, ale bardzo by mi na tej praktyce zależało. Kobietka kazała mi się zastanowić i oddzwonić jeszcze w tym samym dniu. Rozłączam się... kurde taka szansa! Myślę, myślę i wymyśliłam. Postaram się zrealizować dwie praktyki - nie mogę tego przepuścić! Marzyłam o tym! Dobra, oddzwaniam.
- Halo, pani dzwoniła do mnie przed chwilką w związku z praktyką studencką.
- Yyyy, wie pani co... Pomyliłam numery.
Wydusiłam z siebie jakieś do widzenia i w momencie zrobiło mi się przykro, smutno i wkurwiono.

Narobił Wam ktoś kiedyś nadziei, po czym zasadził kopa w tyłek? Chu*owe uczucie!
ArabellaStrange Odpowiedz

„Pyta mnie czy ja to ja, wszystko się zgadza” - skoro miała papiery przed sobą i ustaliła najpierw, że nazwisko się zgadzało, to chyba nie była kwestia pomylenia numerów. Coś tam się musiało zadziać pomiędzy jednym a drugim telefonem.

coztegoze2 Odpowiedz

Trzeba było pytać czy ta inna osoba się zamierza stawić, bo jak coś to Ty chętnie przyjmiesz tę propozycję.

Dodaj anonimowe wyznanie