Moje oczy to zbiór najróżniejszych wad wzroku, więc zakup nowych okularów to dla mnie niemały wydatek i spore wydarzenie w życiu. W zeszłym tygodniu odebrałem nowe oprawki, po czym wybrałem się z kumplami na piwo w plenerze. Następnego dnia obudziłem się cały uwalony błotem, oczywiście bez nowiuteńkich okularów. Nie pomogło wspólne prześledzenie wydarzeń wieczoru ani wielogodzinne poszukiwania. Zgadnijcie, kto musi wydać 3/4 wypłaty na nowe szkła.
Dodaj anonimowe wyznanie
Dobrze ci tak. Może nauczysz się co to znaczy pić odpowiedzialnie.
Zmień kumpli i nie chlej tyle.