#TwJ2p

Przed pracą wpadłam do sklepu po jogurt na śniadanie. Chodząc między półkami, usłyszałam jakiegoś dzieciaka, po głosie sądząc, był w wieku 4-6 lat. Śpiewał po swojemu jakąś piosenkę. Jak to zwykle dzieci, fałszował niemiłosiernie, tekstu też oczywiście zrozumieć się nie dało, ale słychać było, że dzieciak wkładał w to mnóstwo radości i generalnie śpiewanie sprawia mu sporo frajdy. Rozejrzałam się po sklepie, żeby zlokalizować małego wokalistę, wiadomo, nie ma to jak widok szczęśliwego brzdąca z rana, nigdzie jednak nie było go widać. Pomyślałam, że pewnie stoi za którymś regałem i wytężyłam słuch, żeby go zlokalizować... i wtedy zorientowałam się, że to nie żaden dzieciak. To radio emitujące najnowszy przebój jednej z polskich gwiazdeczek. Ot i kwintesencja polskiej współczesnej muzyki popularnej.
Dragomir Odpowiedz

Ja jak słyszę jak murzyny rapują to mam wrażenie jakby ktoś z zespołem dałna dostał zatwardzenia i próbował wycisnąć. Joł, ehe, aha.

HansVanDanz

A co powiedzieć o naszych polskich "rapsach"? Pomijając formę, treść wielu z nich (wiadomo, nie wszystkich) to bełkot dla idiotów.

Dragomir

Polskim chłopakom brakuje luzu. Przykumaj te kocie ruchy :)))

Ciomak Odpowiedz

Ja tak miałem jak zobaczyłem nagranie z jakiego mikro studia jakiejś młodej dziewczyny która cos tam śpiewa. I myślałem ot jakaś początkująca dziewczyna ze szkoły muzycznej. Ot coś tam śpiewała, ale to tak klimat dziewczyny która po prostu w w mierę trzyma tempo itd.

A się okazało że to jakaś bambi i to niby mega gwiazda. Ech brakuje mi trochę czasów, gdzie jak wychodziła jakaś młoda gwiazda muzyczna to słychać było tę petardę w głosie. Ewa Farna, Doda, Ewelina Flinta. Nawet dziś odtwarzając gdzieś nagrania z różnych programów i porównując do tego jak dziś śpiewają czy rapują "gwiazdy" to jakaś masakra. Tak jakby przesłuchania do bycia gwiazdą robili na jakiś harcerskich czy tam żeglarskich imprezach. I która tam dziewczyna lepiej śpiewała przy ognisku to cyk i robią z niej gwiazdę...

Dodaj anonimowe wyznanie