#TfzBT

Dwa tygodnie temu moje życie walnęło fikołka i siedzę w nim do teraz.

Najpierw przez pierdołę pokłóciłem się z przyjacielem, potem zaczął nastawiać przeciwko mnie różne osoby, teraz jestem prześladowany, bez przyjaciół, a o prawie do własnego zdania (kto pytał?) nie wspomnę.

W obecnej chwili czyli godzinie 23 płaczę w poduszkę, wiem że będzie tylko gorzej i inaczej się nie da. Pozdrawiam.
Momma Odpowiedz

Jak ma się takich przyjaciół, to wrogów już nie potrzeba :p Miałam kiedyś podobną sytuację i bolało mocno, a z perspektywy czasu doszłam do wniosku, że śmieci same się wyniosły

Czaroit Odpowiedz

Chłopie, Ty się ciesz, że "przyjaciel" dał Ci się tak dobrze poznać. I bardzo dokładnie sobie zapamiętaj, kto Cię teraz prześladuje. To trudna ale potężna lekcja życia.

A życie toczy się dalej i za jakiś czas odbijesz się od dna, poznasz nowych kumpli. A wtedy i "przyjaciel" i obecni prześladowcy będą znów mili, i jakby nigdy nic będą próbowali wrócić do Twojego życia.

Wówczas zastanów się dziesięć razy, zanim ich znowu do niego wpuścisz. A jeśli faktycznie się na to zdecydujesz, rozpędź się porządnie i z rozbiegu przywal główką w ścianę - na otrzeźwienie, by wybić sobie ten pomysł raz na zawsze z łepetyny.

Odtrącenie boli. Zdrada boli. Ale tylko ciężki naiwniak albo idiota ponownie zaprasza do swojego życia zdrajców.

Ifyoulikeme Odpowiedz

To nie był twój przyjaciel, i ci inni to też nie przyjaciele. Da się inaczej. Odetnij się od nich.

K19922023 Odpowiedz

Chłopie ile ty masz lat ?

Dodaj anonimowe wyznanie