#TMHhf
Parę tygodni później mieliśmy w domu andruty i wtedy przyszedł mi do głowy super plan. Podkradłam jednego andruta, połamałam go na mniejsze kawałki i zabrałam ze sobą do kościoła. Gdy rodzice zostawili mnie na chwilę, żeby przyjąć komunię (byłam już na tyle duża, że nie bali się mnie zostawić na chwilkę samą), rozpakowałam szybko moje „opłatki” i poleciałam na ambonę, gdzie chciałam rozdawać ludziom andruty, mówiąc: „Smacznego”. Niestety nikt nie chciał ich ode mnie brać, a rodzice zaraz mnie zobaczyli i przegonili :(