#T2vQA
Pewnego dnia mój tata robił coś na podwórku, a mój 2,5-letni kuzyn chodził krok w krok za ojcem i pytał, czy jest już dzidziuś. Cierpliwości w tacie za grosz, więc po godzinnym słuchaniu tego samego pytania wsadził do wózka dla lalek zdechłego królika. Przykrył go pieluszką tetrową, zawołał kuzyna i powiedział: „Dzidziuś już jest, śpi w wózku, ale trzeba go wozić, żeby się nie obudził”.
Chłop tak się wczuł w rolę, że wujkowie wieczorem siłą odrywali go od wózka, a tata w ciszy i spokoju skończył swoją robotę :)
A gdyby jednak zajrzał do wózka, to miałby traumę.
On traumę, a my zapewne nowe wyznanie na tej stronie
Wszyscy tylko traumy przeżywają.. Zwierzęta i ludzie nie umierają i nagle szok, no jak to. Moja córka jak miała 3 lata biegała ze zdechłą myszą i nie szło jej zabrać truposzka. Za pewne od 1 klasy, którą teraz zacznie będzie pić alkohol poparty załamaniem psychicznym.
Ale jakbyś jej powiedział, że tam leży jej wyczekane rodzeństwo a ona by znalazła martwe zwierzę, to mogłoby nie być tak fajnie.
Jak ktoś za przeproszeniem jest pier@olnięty i takie "zabawy" kieruje dziecku, to jest to wątek innego problemu.