Czuję się, jak intruz w naszym kraju. Nie, nie jestem LGBT i nie pochodzę z żadnej mniejszości narodowej. Po prostu nie mogę mieć dzieci i dobija mnie perspektywa, że całe życie będę zasuwać na kolejne programy socjalne.
Masz co najmniej dwa wyjścia:
1. Zaakceptować.
2. Założyć prężnie działającą partię, której program będzie zmieniał aktualia w sprawie wspomnianych programów.
Oprócz tego, wspomniana już adopcja czy też przeprowadzka do kraju, który prowadzi inną politykę socjalną.
Z Twojego zaangażowania w internetowe narzekactwo nie wyniknie nic poza Twą narastającą frustracją.
Życzę pomyślności w znalezieniu optymalnego dla Ciebie rozwiązania. 🍀
Ja mam trójkę dzieci i przeraża mnie, że będą pracować na żyjących do 90tki czy dłużej starych samotnych ludzi. Koszmar.
Frog
@johncarter
1. Koszmar, o którym mówisz, Twoje dzieci przeżyją dzięki Tobie i Twojej żonie (wszak to Wy powołaliście je do życia - i do owego, jak mówisz, koszmaru).
2. Ciekawe, czy będziesz opowiadał podobne pierdolety, gdy Twoje dzieci umrą wcześniej, a Ty - dożywszy 90 czy dłużej - będziesz zdany na to, co teraz nazywasz koszmarem.
3. Wszyscy mocni w gębie narzekacze - zmieńcie wreszcie system, zamiast pruć się w sieci.
Możesz też pracować na czarno, ubezpieczyć się prywatnie lub "zatrudnić" się u kogoś po znajomości, na papierze, żeby korzystać z darmowej służby zdrowia oraz we własnym zakresie odkładać na emeryturę. Skoro nie podoba Ci się system, to z niego wyjdź, chociaż jedną nogą. Zresztą, system i tak nie jest gwarantem ani emerytury ani opieki zdrowotnej.
Na zachodzie jest tak samo. Polityka "wygaszania", o której mówił Pinokio-Morawer na taśmach, weszła w fazę konkretnej realizacji. Srovid, wojna z Rosją do której dąży zachód, jeszcze ten mały z Korei podskakuje hujwie po co i do kogo. Fale imigrantów którzy zamiast się integrować, obracają kraje do których przyjechali w swoje własne, z których wyjechali. Zagrażający pokojowi islam, tylko czekać aż znowu w okolicy świąt Bożego Narodzenia coś wymyślą. Jakiś noże, samochody, maczety, cokolwiek byle tylko zastraszyć społeczeństwo. Władze się przyglądają i dają milczące przyzwolenie, a tych którzy widzą ten problem i o nim mowią nazywają nazistami. Poyebany jest ten świat. Jak będę zdychał, to jeszcze faka pokażę i nie będzie mi aż tak żal.
Diddl
Ty tak serio? To ROSJA ZAATAKOWAŁA Ukrainę (i to nie zaczęło się w 2022, tylko w 2014, kiedy Rosja nielegalnie zaanektowała Krym, czyli na długo przed covidem), to ROSYJSKIE drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną (czyli w przeciwieństwie do Ukrainy już terytorium NATO), ale to zachód dąży do wojny? Jeszcze powiedz, że rząd źle zrobił, że zestrzelił rosyjskie drony. XDDDD Co do imigrantów, to Polsce brakuje odpowiednej polityki migracyjnej, a do tego wielu ludzi nie odróżnia nielegalnego imigranta od uchodźcy. Przestępcy są w każdej narodowości, a efekt krzyków ,,Hurr durr wszyscy imigranci chcą nas pozabijać hurr durr!" jest taki, że ludzie się zachowują, jakby tylko oni popełniali przestępstwa, a Polacy już nie. Sprawa morderstwa na Uniwersytecie Warszawskim - ludzie od razu uznali, że to na pewno czarny/imigrant, a tu Polak, Mieszko R. Albo to Polak zgwałcił i zamordował Białorusinkę, która przyjechała do Polski w poszukiwaniu lepszego życia. No i nie możemy zapominać o zapominaniu przez Polaków, że sami są imigrantami w innych krajach. I że Polacy też kiedyś uciekali przed wojną. I o tym, że to Polacy są często najliczniejszą lub prawie najliczniejszą grupą etniczną. Plus też trzeba brać kwestię definicji gwałtu. W Polsce dopiero niedawno zmieniono definicję gwałtu, tak że teraz jako gwałt definiuje się doprowadzenie innej osoby do obcowanie płciowego bez jej świadomej i dobrowolnej zgody, a wcześniej ofiara musiała stawiać opór. W innych krajach tego problemu nie było, co przekłada się na więcej zgłoszeń gwałtu tam, ale to nie znaczy, że rzeczywiście dochodzi tam do większej ilości gwałtów niż w Polsce. Zwłaszcza że nie każdy gwałt zostaje zgłoszony. Co do samego islamu, wiesz że muzułmanie żyją w Polsce od wieków i jakoś nie wprowadzili nam prawa szariatu? Tatarzy, mówi ci to coś? Ogólnie Polska od wieków była zróżnicowana etnicznie i kulturowo.
Dragomir
Tylko ze to USA miało bazy wojskowe i labotaria na terenie Ukrainy, a więc kraju sąsiadującego z Rosją. A o atakach na rosyjską ludność na kresach wschodnich Ukrainy pewnie nie słyszałaś, albo o tym że odmawiano im prawa do emerytury mimo że pracowali tam i żyli od zawsze. O tym pewnie też nie wiesz. USA ma ponad 800 baz wojskowych na całym świecie, mowa o bazach w innych krajach. Rosja kilkadziesiąt i to najczęściej w krajach byłego bloku wschodniego. USA rozpanoszyło się na całym świecie, a ich "demokracja" spowodowała destabilizację państw Bliskiego Wschodu i części Afryki. Dziwnym trafem zawsze był tam jakiś "dyktator" i zasoby naturalne, które mogłyby uniezależnić te państwa od światowego systemu monetarnego. Ale o tym nie powiedzą w wiadomościach, więc możesz płynąć z prądem mediów głównego ścieku.
Osmypasazer
Dragomir nie kompromituj sie juz
upadlygzyms
Dragomir nie kompromituje się, bynajmniej.
Najpóźniej od Trumpa powinno być dla każdego oczywiste, że hegemon zrobi wszystko aby nim pozostać.
Świat jest nieco bardziej złożony niż my, ci dobrzy i oni, ci źli.
Dragomir
Jak ja bym chciał mieć czasami tak uproszczone myślenie jak co niektórzy tutaj - Putin jest zły, politycy zachodni chcą naszego dobra i zdrowia, trzeba pokonać złą Rosję (ale Izrael nie jest zły, choć pod względem zbrodni przebija Putina kilkukrotnie). A media są rzetelne. Jak dałny. Ale to ja się kompromituje.
Diddl
Ja nigdzie nie napisałam, że politycy zachodni chcą naszego dobra i zdrowia ani nie napisałam, że Izrael nie jest zły. To co wyprawiają w Palestynie jest złe, ale jednak chcąc nie chcąc do wojna na Ukrainie jest nam bliższa, bo to nasi sąsiedzi. I tak, Putin jest zły. To nie Rosję zaatakowano, tylko Rosja jest agresorem w tej wojnie. I to nie pierwszy raz. Zapomniałeś co wyrabiała Rosja/ZSRR, co zrobiła Polsce? I podaj mi źródło tego o atakach na rosyjską ludność na kresach wschodnich Ukrainy i odmawianiu im emerytury. Zapytałam o to chat GPT i tak mi odpisał: ,,To jest ważne pytanie, bo wokół tego tematu krąży wiele sprzecznych narracji, w tym propaganda rosyjska.
Fakty:
Ataki na „rosyjską ludność”:
Nie ma dowodów, że przed 2014 rokiem państwo ukraińskie prowadziło systemowe prześladowania czy zbrojne ataki na ludność rosyjskojęzyczną we wschodniej Ukrainie (Donbas, Krym). Były napięcia językowe i polityczne – część osób czuła się marginalizowana w kontekście polityki wzmacniania języka ukraińskiego po 1991 roku, ale nie miało to charakteru fizycznych czystek etnicznych. Rosja natomiast od 2014 roku używała narracji o „ochronie rosyjskojęzycznych” jako jednego z uzasadnień dla aneksji Krymu i wspierania separatystów w Donbasie.
Emerytury:
Sytuacja zmieniła się po 2014 r., kiedy część Donbasu znalazła się pod kontrolą prorosyjskich separatystów wspieranych przez Rosję.
Ukraina formalnie wstrzymała wypłatę emerytur i innych świadczeń na obszarach, których realnie nie kontrolowała (tzw. „LDNR”), argumentując, że nie ma możliwości bezpiecznego transferu pieniędzy.
Emeryci mogli jednak otrzymywać świadczenia, jeśli zarejestrowali się jako przesiedleńcy i odbierali pieniądze na terenach kontrolowanych przez Kijów.
Diddl
Rosja w tym czasie zaczęła wypłacać wsparcie socjalne na okupowanych terenach, przedstawiając to jako dowód, że „Ukraina porzuciła swoich obywateli”.
Podsumowanie:
Nie jest prawdą, że przed 2014 rokiem dochodziło do zorganizowanych ataków państwa ukraińskiego na ludność rosyjską. To głównie narracja propagandowa.
Prawdziwe jest natomiast, że po wybuchu wojny w Donbasie w 2014 roku Ukraina wstrzymała bezpośrednie wypłaty emerytur na terenach okupowanych, ale mieszkańcy mogli je pobierać po rejestracji na terenach kontrolowanych przez Kijów."
,,Świetnie 👍 To rozbijmy to na dwie perspektywy: ukraińską narrację i rosyjską propagandę, żeby łatwo zobaczyć, skąd bierze się tyle sprzecznych opinii.
---
🇺🇦 Narracja ukraińska
Przed 2014:
Ukraina nie prowadziła polityki prześladowań wobec rosyjskojęzycznych.
Język ukraiński wzmacniano w edukacji i administracji, ale wschód kraju w praktyce pozostawał rosyjskojęzyczny.
Problemy były raczej polityczne (spór o orientację proeuropejską vs prorosyjską), a nie etniczne.
Po 2014 (aneksja Krymu, wojna w Donbasie):
Ukraina straciła realną kontrolę nad częścią terytoriów.
Państwo nie mogło tam prowadzić normalnych działań administracyjnych (banki, poczta, wypłata świadczeń).
Dlatego wstrzymano emerytury i zasiłki na terenach okupowanych – ale osoby, które chciały, mogły pobierać pieniądze po zarejestrowaniu się jako przesiedleńcy w kontrolowanej przez Kijów części Ukrainy.
Ukraina przedstawia to jako konsekwencję rosyjskiej agresji i okupacji.
---
🇷🇺 Narracja rosyjska / propaganda
Przed 2014:
Rosja twierdzi, że „rosyjska ludność” była dyskryminowana – np. poprzez ograniczanie statusu języka rosyjskiego czy marginalizację w polityce.
Propaganda przedstawiała to jako „atak na tożsamość rosyjskojęzycznych”.
Diddl
Po 2014:
Rosja oskarża Ukrainę o „odcięcie ludzi od emerytur, zasiłków i prądu” – przedstawiając to jako dowód, że Ukraina „porzuciła własnych obywateli”.
Jednocześnie Moskwa zaczęła wypłacać wsparcie socjalne w Donbasie, co miało budować obraz Rosji jako „opiekuna ludności”.
Propaganda używała też mocnych określeń – np. że w Donbasie trwa „ludobójstwo rosyjskiego narodu”, choć niezależne organizacje międzynarodowe (OBWE, ONZ) nie potwierdziły takich zarzutów.
---
🔑 Różnica w przekazie
Ukraina mówi: nie mogliśmy wypłacać świadczeń na terenach okupowanych, winna jest Rosja, bo to ona odebrała nam kontrolę.
Rosja mówi: Ukraina świadomie odcięła emerytów, bo nienawidzi ludności rosyjskojęzycznej, więc to Rosja musiała ich „ratować”." Czyli wniosek: Ukraina nie wypłacała świadczeń na terenie okupowanych przez Rosję, bo to Rosja odebrała im to kontrolę, a Rosja wykorzystała to na swoją korzyść w propagandzie. A o tym, że ale osoby, które chciały, mogły pobierać pieniądze po zarejestrowaniu się jako przesiedleńcy w kontrolowanej przez Kijów części Ukrainy, to już nie wspomnieli, bo nie pasuje do ich narracji.
Masz co najmniej dwa wyjścia:
1. Zaakceptować.
2. Założyć prężnie działającą partię, której program będzie zmieniał aktualia w sprawie wspomnianych programów.
Oprócz tego, wspomniana już adopcja czy też przeprowadzka do kraju, który prowadzi inną politykę socjalną.
Z Twojego zaangażowania w internetowe narzekactwo nie wyniknie nic poza Twą narastającą frustracją.
Życzę pomyślności w znalezieniu optymalnego dla Ciebie rozwiązania. 🍀
Możesz adoptować, skoro masz bezpłodność.
Ja mam trójkę dzieci i przeraża mnie, że będą pracować na żyjących do 90tki czy dłużej starych samotnych ludzi. Koszmar.
@johncarter
1. Koszmar, o którym mówisz, Twoje dzieci przeżyją dzięki Tobie i Twojej żonie (wszak to Wy powołaliście je do życia - i do owego, jak mówisz, koszmaru).
2. Ciekawe, czy będziesz opowiadał podobne pierdolety, gdy Twoje dzieci umrą wcześniej, a Ty - dożywszy 90 czy dłużej - będziesz zdany na to, co teraz nazywasz koszmarem.
3. Wszyscy mocni w gębie narzekacze - zmieńcie wreszcie system, zamiast pruć się w sieci.
To nie do końca tak Ty swoje pieniądze wydasz na siebie i tylko na siebie.Adoptuj
Możesz też pracować na czarno, ubezpieczyć się prywatnie lub "zatrudnić" się u kogoś po znajomości, na papierze, żeby korzystać z darmowej służby zdrowia oraz we własnym zakresie odkładać na emeryturę. Skoro nie podoba Ci się system, to z niego wyjdź, chociaż jedną nogą. Zresztą, system i tak nie jest gwarantem ani emerytury ani opieki zdrowotnej.
Na zachodzie jest tak samo. Polityka "wygaszania", o której mówił Pinokio-Morawer na taśmach, weszła w fazę konkretnej realizacji. Srovid, wojna z Rosją do której dąży zachód, jeszcze ten mały z Korei podskakuje hujwie po co i do kogo. Fale imigrantów którzy zamiast się integrować, obracają kraje do których przyjechali w swoje własne, z których wyjechali. Zagrażający pokojowi islam, tylko czekać aż znowu w okolicy świąt Bożego Narodzenia coś wymyślą. Jakiś noże, samochody, maczety, cokolwiek byle tylko zastraszyć społeczeństwo. Władze się przyglądają i dają milczące przyzwolenie, a tych którzy widzą ten problem i o nim mowią nazywają nazistami. Poyebany jest ten świat. Jak będę zdychał, to jeszcze faka pokażę i nie będzie mi aż tak żal.
Ty tak serio? To ROSJA ZAATAKOWAŁA Ukrainę (i to nie zaczęło się w 2022, tylko w 2014, kiedy Rosja nielegalnie zaanektowała Krym, czyli na długo przed covidem), to ROSYJSKIE drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną (czyli w przeciwieństwie do Ukrainy już terytorium NATO), ale to zachód dąży do wojny? Jeszcze powiedz, że rząd źle zrobił, że zestrzelił rosyjskie drony. XDDDD Co do imigrantów, to Polsce brakuje odpowiednej polityki migracyjnej, a do tego wielu ludzi nie odróżnia nielegalnego imigranta od uchodźcy. Przestępcy są w każdej narodowości, a efekt krzyków ,,Hurr durr wszyscy imigranci chcą nas pozabijać hurr durr!" jest taki, że ludzie się zachowują, jakby tylko oni popełniali przestępstwa, a Polacy już nie. Sprawa morderstwa na Uniwersytecie Warszawskim - ludzie od razu uznali, że to na pewno czarny/imigrant, a tu Polak, Mieszko R. Albo to Polak zgwałcił i zamordował Białorusinkę, która przyjechała do Polski w poszukiwaniu lepszego życia. No i nie możemy zapominać o zapominaniu przez Polaków, że sami są imigrantami w innych krajach. I że Polacy też kiedyś uciekali przed wojną. I o tym, że to Polacy są często najliczniejszą lub prawie najliczniejszą grupą etniczną. Plus też trzeba brać kwestię definicji gwałtu. W Polsce dopiero niedawno zmieniono definicję gwałtu, tak że teraz jako gwałt definiuje się doprowadzenie innej osoby do obcowanie płciowego bez jej świadomej i dobrowolnej zgody, a wcześniej ofiara musiała stawiać opór. W innych krajach tego problemu nie było, co przekłada się na więcej zgłoszeń gwałtu tam, ale to nie znaczy, że rzeczywiście dochodzi tam do większej ilości gwałtów niż w Polsce. Zwłaszcza że nie każdy gwałt zostaje zgłoszony. Co do samego islamu, wiesz że muzułmanie żyją w Polsce od wieków i jakoś nie wprowadzili nam prawa szariatu? Tatarzy, mówi ci to coś? Ogólnie Polska od wieków była zróżnicowana etnicznie i kulturowo.
Tylko ze to USA miało bazy wojskowe i labotaria na terenie Ukrainy, a więc kraju sąsiadującego z Rosją. A o atakach na rosyjską ludność na kresach wschodnich Ukrainy pewnie nie słyszałaś, albo o tym że odmawiano im prawa do emerytury mimo że pracowali tam i żyli od zawsze. O tym pewnie też nie wiesz. USA ma ponad 800 baz wojskowych na całym świecie, mowa o bazach w innych krajach. Rosja kilkadziesiąt i to najczęściej w krajach byłego bloku wschodniego. USA rozpanoszyło się na całym świecie, a ich "demokracja" spowodowała destabilizację państw Bliskiego Wschodu i części Afryki. Dziwnym trafem zawsze był tam jakiś "dyktator" i zasoby naturalne, które mogłyby uniezależnić te państwa od światowego systemu monetarnego. Ale o tym nie powiedzą w wiadomościach, więc możesz płynąć z prądem mediów głównego ścieku.
Dragomir nie kompromituj sie juz
Dragomir nie kompromituje się, bynajmniej.
Najpóźniej od Trumpa powinno być dla każdego oczywiste, że hegemon zrobi wszystko aby nim pozostać.
Świat jest nieco bardziej złożony niż my, ci dobrzy i oni, ci źli.
Jak ja bym chciał mieć czasami tak uproszczone myślenie jak co niektórzy tutaj - Putin jest zły, politycy zachodni chcą naszego dobra i zdrowia, trzeba pokonać złą Rosję (ale Izrael nie jest zły, choć pod względem zbrodni przebija Putina kilkukrotnie). A media są rzetelne. Jak dałny. Ale to ja się kompromituje.
Ja nigdzie nie napisałam, że politycy zachodni chcą naszego dobra i zdrowia ani nie napisałam, że Izrael nie jest zły. To co wyprawiają w Palestynie jest złe, ale jednak chcąc nie chcąc do wojna na Ukrainie jest nam bliższa, bo to nasi sąsiedzi. I tak, Putin jest zły. To nie Rosję zaatakowano, tylko Rosja jest agresorem w tej wojnie. I to nie pierwszy raz. Zapomniałeś co wyrabiała Rosja/ZSRR, co zrobiła Polsce? I podaj mi źródło tego o atakach na rosyjską ludność na kresach wschodnich Ukrainy i odmawianiu im emerytury. Zapytałam o to chat GPT i tak mi odpisał: ,,To jest ważne pytanie, bo wokół tego tematu krąży wiele sprzecznych narracji, w tym propaganda rosyjska.
Fakty:
Ataki na „rosyjską ludność”:
Nie ma dowodów, że przed 2014 rokiem państwo ukraińskie prowadziło systemowe prześladowania czy zbrojne ataki na ludność rosyjskojęzyczną we wschodniej Ukrainie (Donbas, Krym). Były napięcia językowe i polityczne – część osób czuła się marginalizowana w kontekście polityki wzmacniania języka ukraińskiego po 1991 roku, ale nie miało to charakteru fizycznych czystek etnicznych. Rosja natomiast od 2014 roku używała narracji o „ochronie rosyjskojęzycznych” jako jednego z uzasadnień dla aneksji Krymu i wspierania separatystów w Donbasie.
Emerytury:
Sytuacja zmieniła się po 2014 r., kiedy część Donbasu znalazła się pod kontrolą prorosyjskich separatystów wspieranych przez Rosję.
Ukraina formalnie wstrzymała wypłatę emerytur i innych świadczeń na obszarach, których realnie nie kontrolowała (tzw. „LDNR”), argumentując, że nie ma możliwości bezpiecznego transferu pieniędzy.
Emeryci mogli jednak otrzymywać świadczenia, jeśli zarejestrowali się jako przesiedleńcy i odbierali pieniądze na terenach kontrolowanych przez Kijów.
Rosja w tym czasie zaczęła wypłacać wsparcie socjalne na okupowanych terenach, przedstawiając to jako dowód, że „Ukraina porzuciła swoich obywateli”.
Podsumowanie:
Nie jest prawdą, że przed 2014 rokiem dochodziło do zorganizowanych ataków państwa ukraińskiego na ludność rosyjską. To głównie narracja propagandowa.
Prawdziwe jest natomiast, że po wybuchu wojny w Donbasie w 2014 roku Ukraina wstrzymała bezpośrednie wypłaty emerytur na terenach okupowanych, ale mieszkańcy mogli je pobierać po rejestracji na terenach kontrolowanych przez Kijów."
,,Świetnie 👍 To rozbijmy to na dwie perspektywy: ukraińską narrację i rosyjską propagandę, żeby łatwo zobaczyć, skąd bierze się tyle sprzecznych opinii.
---
🇺🇦 Narracja ukraińska
Przed 2014:
Ukraina nie prowadziła polityki prześladowań wobec rosyjskojęzycznych.
Język ukraiński wzmacniano w edukacji i administracji, ale wschód kraju w praktyce pozostawał rosyjskojęzyczny.
Problemy były raczej polityczne (spór o orientację proeuropejską vs prorosyjską), a nie etniczne.
Po 2014 (aneksja Krymu, wojna w Donbasie):
Ukraina straciła realną kontrolę nad częścią terytoriów.
Państwo nie mogło tam prowadzić normalnych działań administracyjnych (banki, poczta, wypłata świadczeń).
Dlatego wstrzymano emerytury i zasiłki na terenach okupowanych – ale osoby, które chciały, mogły pobierać pieniądze po zarejestrowaniu się jako przesiedleńcy w kontrolowanej przez Kijów części Ukrainy.
Ukraina przedstawia to jako konsekwencję rosyjskiej agresji i okupacji.
---
🇷🇺 Narracja rosyjska / propaganda
Przed 2014:
Rosja twierdzi, że „rosyjska ludność” była dyskryminowana – np. poprzez ograniczanie statusu języka rosyjskiego czy marginalizację w polityce.
Propaganda przedstawiała to jako „atak na tożsamość rosyjskojęzycznych”.
Po 2014:
Rosja oskarża Ukrainę o „odcięcie ludzi od emerytur, zasiłków i prądu” – przedstawiając to jako dowód, że Ukraina „porzuciła własnych obywateli”.
Jednocześnie Moskwa zaczęła wypłacać wsparcie socjalne w Donbasie, co miało budować obraz Rosji jako „opiekuna ludności”.
Propaganda używała też mocnych określeń – np. że w Donbasie trwa „ludobójstwo rosyjskiego narodu”, choć niezależne organizacje międzynarodowe (OBWE, ONZ) nie potwierdziły takich zarzutów.
---
🔑 Różnica w przekazie
Ukraina mówi: nie mogliśmy wypłacać świadczeń na terenach okupowanych, winna jest Rosja, bo to ona odebrała nam kontrolę.
Rosja mówi: Ukraina świadomie odcięła emerytów, bo nienawidzi ludności rosyjskojęzycznej, więc to Rosja musiała ich „ratować”." Czyli wniosek: Ukraina nie wypłacała świadczeń na terenie okupowanych przez Rosję, bo to Rosja odebrała im to kontrolę, a Rosja wykorzystała to na swoją korzyść w propagandzie. A o tym, że ale osoby, które chciały, mogły pobierać pieniądze po zarejestrowaniu się jako przesiedleńcy w kontrolowanej przez Kijów części Ukrainy, to już nie wspomnieli, bo nie pasuje do ich narracji.