Ktoś ukradł moją komórkę, ale był na tyle głupi, by jej używać, a mam na niej włączoną lokalizację i wiem gdzie mieszka i gdzie pracuje. Ja uczciwie i ciężko pracowałam na ten telefon, więc odwiedzę go w pracy, żeby narobić mu wstydu. Zastanawiam się tylko, co mu odwalić, żeby było jak najbardziej dotkliwie.
Dodaj anonimowe wyznanie
Albo ktoś ukradł ten telefon i sprzedał, a wyśledzić udało Ci się niczego nieświadomego kupca kradzionego telefonu
i nie miałaś żadnej blokady ekranu?
Wtedy nie mógłby jej używać więc pozostałby niezlokalizowany - to chyba lepiej że nie miała?
Poza tym wątpię w prawdziwość tego wyznania. Skąd wie kto to, skoro zna jedynie adres pracy? Może to być szef, ktoś z biura czy z ekipy sprzątającej - chyba w danym miejscu pracuje więcej niż jedna osoba.
Raczej nie ma opcji we współczesnych telefonach żeby nie ustawić blokady, smartfony to wymuszają. Złodziej mógł planować akcje i obserwować ją w trakcie odblokowania telefonu i stąd znać kod. Ale ogólnie mało to prawdopodobne, kto w dzisiejszych czasach kradnie telefony. Mi się zdarzało zostawić telefon w publicznej toalecie, ostatnio zgubiłam telefon na klatce schodowej, regularnie zostawiam w kuchni w pracy (przy 600 osobach w firmie) i zawsze znajduje go tam, gdzie go zostawiłam.
Ale gdyby nie miała blokady, to mógłby wyłączyć lokalizację.
Zna też adres zamieszkania. Przeczytaj jeszcze raz.
Tak, tak. Jak ktoś cię okrada, to zastanawiasz się jakiego "psikusa" zrobić złodziejowi.
Raczej to ktos kto go odkupil, ale tym bardziej prawo jest po Twojej stronie, po prostu go odzyskaj, powodzenia
Bo to czego się boimy często nie jest lękiem lecz uzasadnioną obawą.
W złym miejscu napisałem.