#SBRLK

Poznałam Jacka rok temu, zakochałam się po uszy. Nie umiem tego opisać w słowa, po prostu nie mogę bez niego żyć, chcę z nim spędzać każdą chwilę, być przy nim, przytulać się. On był moim pierwszym mężczyzną. Długo ukrywałam ten związek przed rodzicami, bo wiedziałam, że rodzice nigdy go nie zaakceptują, ale w końcu wszystko wyszło na jaw. Mama kładła mi do głowy, że to nie jest odpowiednia osoba dla mnie, że jesteśmy różni, nie pasujemy do siebie. Na uczelni poznałam innego chłopaka, który tylko i wyłącznie był moim kumplem, jednak kiedy rodzice go poznali, wmawiali mi, że to z takim kimś jak Maciek powinnam się związać. Facet, który studiuje poważny kierunek, który ma mamę dentystkę i ojca prawnika. Maciek od dłuższego czasu chciał umówić się na randkę, a ja chciałam, żeby był tylko kolegą. Wiem, że to głupota, ale ja byłam tak zależna od rodziców, większość czasu spędzałam właśnie z nimi, zawsze grzeczna, słuchająca się. Czułam, że bez nich sobie nie poradzę, byłam od nich zależna psychicznie i fizycznie. Mama tłumaczyła mi, że miłość minie, wypali się i nic innego mi nie pozostanie, że po prostu nie warto. Przekonali mnie, mimo ogromnej miłości do Jacka zerwałam z nim i związałam się Maćkiem. Przyjęłam jego zbyt wczesne oświadczyny, powiedziałam mu przed ślubem, że kocham kogoś innego, ale Maciek powiedział wtedy, że on mnie kocha tak bardzo, że wypełni cały nasz świat. Bałam się, ciągle myślałam o Jacku, który cały czas dzwonił i nie rozumiał, co się takiego stało, że tak nagle skończyłam to, co było między nami.
Na początku maja wyszłam za mąż. Ślub tylko cywilny, ale jednak. Jacek przyszedł po złożeniu przysięgi, wiedział doskonale, że chodziło o to, że Maciek jest zamożny, a on nie. Średnio pamiętam, co było później, cały czas chodziłam do łazienki i ocierałam łzy. Byłam tak nieszczęśliwa, żałowałam i byłam wściekła,  że chociaż raz w życiu nie mogłam samodzielnie podjąć decyzji, tylko zawsze ktoś o mnie decydował.
Po ślubie wyjechaliśmy z Maćkiem na Maltę, a kiedy wróciliśmy, przeprowadziłam się do niego. Nic nie robiłam, tylko spałam i płakałam. Przestałam chodzić na siłownię, spotkania ze znajomymi, wieczorami siadałam i piłam wino.
Któregoś razu, kiedy Maciek znowu wyjechał w delegację, poszłam do Jacka. Wolałam to małe, skromne i przytulne mieszkanko, z którym miałam tyle wspomnień niż zimny apartament Maćka. Długo rozmawialiśmy, płakaliśmy. Tamtej nocy zdradziłam męża.
Ja, dziewczyna z zasadami, która brzydziła się zdradą, ale w tamtym momencie było mi wszystko jedno.

Nie wiem, co teraz mam zrobić, wywołać skandal w rodzinie i rozwieść się po kilku miesiącach małżeństwa? Jacek mówi, że wszystko mi wybaczy, ale błaga, żebym się rozwiodła i wreszcie żyła tak, jak chcę.
Dragomir Odpowiedz

Uszczęśliwianie rodziny unieszczesliwilo Ciebie. Uszczęśliwienie siebie samej unieszczęśliwi Twoją rodzinę. Pomyśl z kim spędzisz każdy dzień do końca życia - z sobą samą czy z rodziną, która sprzedała Cię jak przedmiot na aukcji?

worm Odpowiedz

no to brawo - a rodzice decydują kiedy idziesz do łazienki za potrzebą czy to sama już możesz?

RykSilnika Odpowiedz

Księżniczko, przeniosłaś się do naszych czasów ze średniowiecza? Informuję, że mamy 2025 rok i każdy, nawet kobieta, może decydować kogo poślubi i co zrobi ze swoim życiem. Nie trzeba oglądać się na rodziców czy kogokolwiek innego. Mam nadzieję, że pomogłam.

Preludium Odpowiedz

Jasne, jasne i to wszystko w ciągu jednego roku. Studentka, której jedynym zajęciem jest chodzenie na siłownie i spotkania ze znajomymi. A właściwie to i tak jest non stop z rodzicami. I do tego jakiś student prawa ciągle w delegacjach, ktory po paru miesiącach znajomości konieczne chce się żenić z dziewczyną, która wprost mu mówi że kocha innego. Ta bajka w tak wielu miejscach nie trzyma się kupy.

HansVanDanz Odpowiedz

Dziewczyna z zasadami? Ty najwidoczniej o niczym nie decydujesz. Inni układają za ciebie życie. Zastanów się czy chcesz grać rolę, którą ktoś ci narzuca, czy żyć po swojemu.

coztegoze2 Odpowiedz

Ty nie masz żadnych swoich zasad tylko robisz to czego chcą Twoi rodzice. No chyba, że uznamy, że Twoją zasadą jest "boję się, więc będę się słuchać". Nie jesteś w ogóle osobą decyzyjną w swoim życiu: sypiasz z tym z kim każą Ci rodzice, wychodzisz za mąż za kogoś kogo chcą rodzice. Dobrze, że rodzice Ci nie mówią w jakieś pozycji masz seks uprawiać z mężem.

Zastanów się jak chcesz żeby wyglądało Twoje życie i podejmij działania aby tak było.

Soczi Odpowiedz

I posłuchaj Jacka. Zrób to co ty chcesz,a nie to co wypada.
Powodzenia

TakaOna100 Odpowiedz

Wyszłaś za mężczyznę, którego nie kochałaś tylko dlatego, że ma pieniądze i rodzice cię do niego przekonywali i nadal uważasz się za dziewczynę z zasadami?

Toudi227 Odpowiedz

Smutna historia, robisz z siebie ofiarę bo "ktoś Ci kazal" tak zrobić jakbyś nie miała swojego rozumu. Szczerze mówiąc bardzo zal mi Jacka, który ma zajebisty emocjonalny rollercoaster przez jakas kobietę która nie potrafi podjąć decyzji.

samezrp Odpowiedz

Wracaj do Jacka i zyj SWOIM zycuem, nie rodzucow.
Chcesz zyc z Maćkiem kolejne 60 lat? I wypelniac swoj świat jego miłością?
Wracaj do swojego zycia poki czas!

Zobacz więcej komentarzy (1)
Dodaj anonimowe wyznanie