Miałam w sąsiedztwie koleżankę, która jest ode mnie młodsza dokładnie o rok i 9 miesięcy. Jako dzieci lubiłyśmy się razem bawić godzinami. Pewnego razu, kiedy bawiłyśmy się pluszakami u mnie na podwórku, przyjechała moja ciotka, która pracuje w szpitalu. Przywiozła z niego duży worek bandaży i gazy opatrunkowej. Kiedy zobaczyła to moja koleżanka, wpadła na genialny plan, aby gaza robiła za włosy dla pluszaków. Spodobał mi się pomysł i razem przyczepiałyśmy gazę do głów pluszaków. Robiłyśmy im fryzury, przypinałyśmy im spinki. Pluszaki miały również przekłuwane uszy. Zakładałyśmy im kolczyki, które własnoręcznie zrobiłyśmy z drutu, plasteliny, folii aluminiowej i papieru kolorowego.
Kiedy sobie to przypomnę, to trochę mi się tęskni za tymi czasami :)
Dodaj anonimowe wyznanie
Kontynuuj? Wysłało Ci się wyznanie zanim skończyłaś.
Rok i 9 miesięcy... to wszystko zmienia. Dobrze, że nie 2 lata.
A anonimowe w tym jest co?
Coś z tego wynika?
Z cyklu "crazy zabawy z dzieciństwa" 😒
Myślałam, że puentą będzie awantura, jaką Wam zrobili rodzice, za zmarnowanie tylu jałowych opatrunków.
Nikt nie pytał.