W pandemii zorganizowałam sobie w domu imprezę, w której wzięły udział dwie osoby: ja oraz mój kot. Upiłam się, muzyka grała na cały blok, były tańce, dźwięk otwieranego szampana oraz głośne rozmowy video na messengerze ze wszystkimi znajomymi po kolei — wszystko to toczyło się także na moim balkonie. Zabawa trwała w najlepsze, aż sąsiedzi wezwali policję, bo „naruszam zasady bezpieczeństwa i urządzam w mieszkaniu zgromadzenia ludzi”. Mandacik i po zabawie.
Dodaj anonimowe wyznanie
Dlaczego przyjąłeś mandat? Nie było zgromadzenia ludzi.
Trochę się dziwię bo nie wyobrażam sobie naj*bać się bez towarzystwa innych pijących osób
Możliwe, że piła po kieliszku z każdym znajomym podczas rozmowy na kamerce, mogli nawet wznosiç toasty
Nie ogarniam. Dlaczego nie wpuściłaś policjantów do środka i dlaczego przyjęłaś mandat? D
I właśnie teraz ci się przypomniało?
Ale z tobą wszystko ok?
Impreza z kotem? To smutne.
Pandemia. Zakaz zgromadzeń.
I w czasie pandemii jednoosobowa impreza alkoholowa z kotem była czymś racjonalnym?
Człowiek ratował się jak umiał ;).