Ostatnio pokłóciłam się trochę z siostrą, jednak jak to u sióstr bywa szybko nam przeszło, ale nadal dawało się wyczuć napięcie. W pewnym momencie siostra poprosiła mnie, abym poszła kupić coś do jedzenia i dała mi swoją kartę. Wtedy wpadłam na genialny plan! Do zakupów dorzuciłam czekoladę, oczywiście za wszystko zapłaciłam jej kartą, po czym, po powrocie, dałam kochanej siostrzyczce tę czekoladę i powiedziałam, że to na przeprosiny.
Siostra była zachwycona, dąsy szybko jej przeszły, a ja nie mam serca jej uświadomić, że tę czekoladę kupiła tak naprawdę sobie sama :")
Dodaj anonimowe wyznanie
Coś jak pińcetplus - przekupywanie ludzi ich własnymi pieniędzmi.
Funkcjonuje?
Funkcjonuje!
Genialne posunięcie opierające się na czymś, na czym polegać można zawsze, w każdych okolicznościach.
=>Nowiencjestem Funkcjonuje... dopóki sprzedawca z jakiegoś powodu poprosi cię o identyfikację (a ma takie prawo) i się okaże, że korzystasz z cudzej karty...
Ja nie o karcie przecież..
Przelej jej równowartość czekolady, będzie uczciwie.