#RXV8w

Jestem żoną milionera.
Mój mąż mimo świetnych zarobków i pokaźnej sumy na koncie, jest bardzo skromnym człowiekiem i nawet po ślubie nie do końca wiedziałam ile tak naprawdę ma pieniędzy, przez co mogłam w pełni pokochać go za jego osobowość, a nie karty płatnicze.

Jestem mu bardzo wdzięczna za ten test, ponieważ urodziłam się w bardzo biednej rodzinie i on powoli wyciąga mnie z depresji. Czasem prezentami, częściej samym sobą i długimi rozmowami. Nigdy nie pozwolił by woda sodowa uderzyła mi do głowy, mimo tego że możemy sobie pozwolić na wiele, wolimy spokojne rodzinne życie.
Tak więc ja zajmuję się domem i naszym dzieckiem, a on zarabia, układ prosty i logiczny. Czasami oczywiście pozwalamy sobie na szaleństwa, jak drogie prezenty dla najbliższych, wycieczki czy też typowe babskie zachciewajki.

Problemem są ludzie. Dopóki byliśmy parą i narzeczeństwem, a nikt nie wiedział o jego majątku, wszystko było ok. Potem z czasem wiadomo, a to ktoś zauważył drogi zegarek, a to zdjęcia z wycieczki na ścianie w salonie, mimo że nigdy się niczym nie obnosiliśmy, ludzie zaczęli zauważać detale. Pierwsza przyjaciółkę straciłam kiedy nie chciałam jej pożyczyć (dać) 10 tysięcy złotych na dobrego prawnika dla jej faceta, którego osobiście nie znoszę, był dilerem. Drugą straciłam kiedy zamiast "czegoś odpowiedniego", dałam bukiet kwiatów i skromne srebrne kolczyki na urodziny (obie przyjaźnie jeszcze z czasów gimnazjum). Moja własna mama potrafi powiedzieć do swoich znajomych, niby w żartach "zięć ma to zięć da" i zgrywa Grażynę co wygrała na loterii.

Nagle ludzie przestali ma mnie patrzeć jako na mnie, ale jak na żonę bogatego kolesia i bankomat. Zaczęły się plotki, że wyszłam za niego dla pieniędzy, że osiągnął co osiągnął w sposób nielegalny, że jesteśmy snobami bo się tą kasą nie dzielimy. Nikt nie wie że wspieramy faktycznie potrzebujących, szpitale, domy dziecka, systematycznie dokładamy się do najróżniejszych zbiórek. Robimy to anonimowo, bo nie widzimy potrzeby chwalenia się czymkolwiek. Jednak ludzie wiedzą swoje.

Przez to jestem bardzo samotna, bo mimo kochanego męża, brakuje mi takich zwykłych pogaduch z koleżankami. I zastanawiałam się nawet czy nie ma w tym mojej winy, chociaż nigdy w życiu nikomu nie dawałam odczuć tego że jestem "lepsza", bo nie jestem. Też bywam chora, mam swoje problemy, bywam zmęczona. Pieniądze ułatwiają życie ale czasem są, a zaraz może ich nie być. Za to dobroć i życzliwość jest bezcenna i tego nie mogę sobie kupić, to znaczy w sumie mogę, ale wolałabym aby to było szczere. Chciałabym wypić wino w lesie jak kiedyś z przyjaciółmi, iść z nimi do McDonalda, ale mam wrażenie że oni są na mnie źli za to że tak się potoczyło moje życie. Albo zazdrośni.
coztegoze2 Odpowiedz

A jakie pogaduchy byś mogła mieć z dziewczyną dilera? Komu opchnął i za ile go teraz trzeba wykupić z aresztu? Niebiosom dziękuj, że osoba z takim partnerem zniknęła z Twojego otoczenia skoro masz dziecko!

upadlygzyms Odpowiedz

Chcesz żyć w dwóch światach równocześnie.
Nie jest to możliwe.

Eliza123 Odpowiedz

doskonale cię rozumiem. U mnie jest podobna sytuacja- od kiedy zaczęło nam się lepiej powodzić, wycieczki itp. to nagle koleżanki zaczęły dogadywać głupio. Nawet jak coś tam wypowiadałam się na temat sprzątania to słyszałam, że co ja mogę wiedzieć skoro mam sprzątaczkę. Odsunęłam się. Zostały 2 koleżanki, ale fakt, fajnie by było kogoś poznać nowego, obalić wino nad jeziorem i cieszyć się z małych rzeczy.

worm Odpowiedz

zawiść i zazdrość - dlatego jak jest się majętnym to lepiej po prostu ten fakt ukrywać, a nie się chwalić.

imtoooldforthisshirt Odpowiedz

Biedna lady, prawie Ci wspolczuje.

SzalonySpychacz Odpowiedz

Nie potrzebujesz w swoim życiu, którzy patrzą na Ciebie przez pryzmat tego co masz a jaka jesteś. Spróbuj pospędzać czas z nowym środowiskiem, jakaś joga, jogging, kółko teatralne, chór, lekcje gry na gitarze, nauka Hiszpańskiego. Wynoś się od nich ludzi, spróbuj robić absolutne minimum dla osób z którymi ze względu na niego musisz! się pokazać, ale dla siebie, w wolnym czasie próbuj odnaleźć się Ty, jako Ty sama tam gdzie możesz, to Ci pomoże. Powodzenia

stanburton Odpowiedz

Juz po samym opisie tacy pseudo znajomi i rodzina powinni byc przeszloscia odcina sie takie toksyczne mendy ,nic nie wnosza w wasze zycie, a tylko syf i brud by chcieli urzadzac, czekajacy tylko jak wam sie noga podwinie na odpowiedni moment ,zeby wbic przysłowiowy noz w plecy, dlatego polecam zagrac snobow i na pytanie czy macie jakas kase do rozdania ,mozecie polecic zeby sie wzieli za jakas konstruktywna i dobra robote moze kiedys przestana jeden z drugim klepac slodka biede,mysle ze po takiej akcji bedziecie miec swiety spokoj.

Dodaj anonimowe wyznanie