Usiadłem na sedesie i po całej sprawie zauważyłem, że papier toaletowy wisi nie tą stroną, co trzeba. Jedyna osoba, którą znam, która wiesza tak papier, jest moja kompletnie szurnięta, psychiczna była. Plecy oblał mi pot... Wyprowadziła się ponad miesiąc temu.
Dodaj anonimowe wyznanie
Opcje są dwie. Obie równie przerażające. Albo sam przy niej ześwirowałes i powiesiłeś papier odwrotnie, albo byla przychodzi, gdy Cię nie ma w domu.
Jeśli zmiana zamka nie pomoże, pozostaje psychiatra...
Dobra, żartuję. Zamyślony człowiek nie takie maniany odwala. Portfel w zamrażalniku, klucze w pralce, okulary upieczone w cieście. Te sprawy. :)
Ale dla porządku jeszcze dodam. Jeśli takie rzeczy będą się powtarzać, poważnie zmień zamki. Czasem osoby zaburzone w ramach zemsty faktycznie stosują takie praktyki. Przestawiają przedmioty, kasują nagrania itd. Żeby ofiara myślała, że wariuje.
Nawet gdyby się sytuacja nie powtórzyła, a wiadomo by było, że eks może mieć dorobiony klucz, to od razu bym zmieniała zamki.
=> Czaroit Jest jeszcze trzecia opcja: autor wpisu cierpi na zatwardzenia i przez miesiąc, po odejściu byłej, nie powiesił nowej rolki.
P.S. Okulary w cieście?!
@Czaroit
"Portfel w zamrażalniku, klucze w pralce"
Mojej mamuśki, siejącej po chałupie zapalone papierosy, chyba nikt nie przebije 🤪
Papieros był: w lodówce, w zamrażarce też, w kuchennej szafce i w pojemniku na chleb.
A także w szafie ubraniowej, na oparciu fotela, w każdym możliwym kwiatku doniczkowym, jak również na rolce papieru toaletowego (zdążyła się zapalić, ale nie spłonęła cała).
Odetchnęliśmy z ulgą, gdy (postraszona przez lekarzy) postanowiła rzucić palenie 🙂
ArabellaStrange
Tak. Zmiana zamka to absolutna podstawa. To się robi natychmiast po rozstaniu, najlepiej jeszcze tego samego dnia. Ludzie zaburzeni są nieobliczalni.
szarymysz
:)))
Miesiąc to chyba nikt by nie wytrzymał. Ale może wypróżnia się w pracy?
Okulary ślicznie zapieczone w cieście dawno temu widziałam chyba gdzieś na fejsie. Może u Chujowej Pani Domu?
Uśmiałam się z nich wtedy po pachy.
Frog
Ożeż w orzeszek... Niezła mamusia.
To już nawet nie jest śmieszne. Cud, że Was nie puściła z dymem.
Ja jestem do tego stopnia roztargniona tylko wtedy, gdy coś szyję. Odkładając na chwilę igłę, bezmyślnie wbijam ją w cokolwiek, co mam akurat pod ręką. Pewnie gdyby to była czyjaś noga, to też bym wbiła. Na szczęście się nie zdarzyło.
Za to szukanie potem igły przez pół godziny zdarzyło się nie raz.
@Czaroit
Kyrie elejson.
Gdybym ja i moja lekka fobia miał mieszkać z kimś kto sieje igłami na lewo i prawo to autentycznie bym zwariował ze strachu O_O
Samo czytanie Twojego komentarza sprawiło że czułem dyskomfort.
Ale jakby to w Twoje udo wbiła tę igłę (czy też w czyjekolwiek inne) to nie byłoby problemu ze znalezieniem igły. Doskonale byłoby wiadomo gdzie się znalazła ;)
O ta, cała wieś by usłyszała a okolicznym dzieciakom by się tak słownik poszerzył że hej...
Autor taktycznie nie powiedział która to strona, żeby nie wywołac burzy w komentarzach #teamOdZewnatrz
Zwłaszcza jak jest z taką klapką, to tylko od zewnątrz.
Nie ważne na czym wisi zawsze od zewnątrz.
Przecież napisał, że była psychiczna i kompletnie szurnięta, więc to oczywiste, że wieszała od wewnątrz.
Od miesiaca nie wieszales nowego papieru? :P
Ręką podcierał.
Ludziom, którzy przejmują się tym jak wisi papier w kiblu gratuluje bycia idiotą.
Dzięki ❤️
Ja Tobie życzę szacunku dla innych i otwartej głowy, tak ogólnie, bez kontekstu papieru toaletowego, bo każdy normalny człowiek wie, że to mało istotna bzdurka, temat poruszony raczej żartobliwie.
A ja takim ludziom zazdroszczę, że mają tylko takie problemy; i życzę im, żeby nadal tak było!