#QXKtL
W życiu spotkałem dwie osoby, które po usłyszeniu mojej wymowy dosłownie wyśmiały mnie, stojąc twarzą w twarz. Jedną z nich był mój kierownik w poprzedniej pracy. Traktował mnie jak idiotę, pisząc markerem godzinę, na którą mam iść na przerwę. Jakby nie rozumiał, że mam wadę wymowy, nie słuchu... (tak właściwie to nie jest wada wymowy, jąkanie się to jakaś klapka w mózgu, która blokuje mowę. Nie czyni mnie to jednak nienormalnym).
Zauważyłem jedną rzecz, kiedy jestem wśród znajomych – wśród osób, z którymi czuję się swobodnie, mówię normalnie. Co więcej, czasem mówią, żebym mówił wolniej.
Jak dla mnie jest to kwestia zaaklimatyzowania się w danym otoczeniu, przebywanie wśród przyjaciół, którzy się z tego nie śmieją. Poprawka – którzy się ze mnie nie wyśmiewają. Mam ogromny dystans do siebie, więc sam często żartuję z tej wady.
Ciekawy jestem, czy wśród anonimowych są osoby z tym problemem, bo niestety nie znam nikogo takiego osobiście. Jeśli tak, dajcie znać :)
Nie denerwuj się przy takich osobach bo to nie ma sensu. Musisz zrozumieć że osoby które śmieją się z jąkania czy czyjegoś wyglądu, zainteresowania, orientacji seksualnej są mocno opóźnione w rozwoju, są zwyczajnie upośledzone umysłowo, emocjonalnie. Dlatego takie zachowania są zazwyczaj normą w świecie dziecięcym. Kiedy dorastamy, stajemy się inteligentni to takie rzeczy przestają nas śmieszyć i tracimy zainteresowanie do takich żartów. I tak właśnie patrz na takie osoby. Współczuj im. Lepiej się jąkać niż mieć IQ dziecka…
Mój przyjaciel się czasem jąka. Przy mnie i przy znajomych nie, bo z nami czuje się komfortowo, ale jak jest zestresowany to bababardzo się jąka. Nikt z nas nie zwraca na to zbytniej uwagi, dla nas to taka sama cecha jak kolor włosów czy wzrost.
Łączę się z Tobą w bólu. U siebie zauważyłem że jąkam się jak się stresuje lub chce coś za szybko powiedzieć.
Też tak mam. Unikam słów, które mogą być problematyczne i wywołać jąkanie np. Biblioteka i list priorytetowy. Zamieniam jak się da.
Przypomnial mi sie Drew Lynch. Sprawdz jak nie znasz.
Ja też się czasem jąkam, jak jestem przemęczona i zestresowana.
Moja znajoma się jąkała, też ze stresu. Po terapii już się nie jąka, ale kosztowało ją to wiele czasu, pieniędzy i wysiłku.
Kiedyś to było częste nawet kawały o tym były teraz ludzi jąkających praktycznie się nie spotyka. Więc nic dziwnego że nikogo nie znasz bo inni pewnie też. Podobnie jak teraz prawie nie spotyka się ludzi piegowatych. Ciekawe gdzie oni znikli bo chyba wszyscy nie wyjechali do Irlandii?
"teraz prawie nie spotyka się ludzi piegowatych"
Sądzę, że Twoje środowisko to ludzie dorośli, u których piegi są już mniej widoczne, bo z wiekiem skóra produkuje mniej melaniny.
Ponadto, sporo osób nie akceptuje piegów i stosują różne metody, aby je "schować" (kosmetyki, laseroterapia).
To już tatuowanie sobie piegów nie jest teraz modne? Ech, starzeję się
@TwojaStaraSieODzieci
Nadal jest modne. Ale jednocześnie osoby, które mają je naturalnie, miewają kompleksy na ich punkcie. Takie to życie pojebane.
Ja jestem piegowata:D
Piegi są fajne. Szczególnie na twarzach dziewczyn (ale jako M jestem pewnie tendencyjny).
Piegi też mam, choć jestem już stara. Całe życie miałam kropki co wakacje i zawsze je lubiłam.