Jak miałam z 9 lat, to byłam z mamą gdzieś na starówce. Patrzyłam sobie, jak jakiś pan robi bańki mydlane i nagle JEB! Dostałem takiego gonga w tył głowy, że klepnęłam twarzą w bruk i aż nakryłam się moimi czarnymi laczkami. Wstałam, popatrzyłam za siebie i zobaczyłam jakąś starszą panią. Tej się mina wykrzywiła w grymasie i burknęła mi: „Szukałam swojego wnuka, masz taką samą kurteczkę”.
Dodaj anonimowe wyznanie
A mama stała jak kołek i nic? No i powinna też zgłosić że wariatka opiekuje się wnukiem.
Powinna też zgłosić atak na swoje dziecko na policję. Dziecko padło twarzą na bruk. Skutki uderzenia głową o bruk mogą być różne: od wybicia zębów, złamanie nosa po krwiak. Babsko uważa, że to dobry pomysł tak traktować dziecko to jej się należała sprawa za atak.
Nic dziwnego, że wnuk się chowa...